[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nisko Strelnia grupę samolotów kapitana Tichonowa. Decyzja ta zbiegła się z rozka-
zem Kwatery Głównej, która wezwała generała do Moskwy, by tam zdał sprawozda-
nie z dotychczasowej działalności.
%7łegnając Tichonowa, generał %7ławoronkow przypomniał efekty wypraw bombo-
wych dowodzonej przez niego grupy. Okazało się wówczas, z czego być może zajęci
lotami i przygotowaniem sprzętu lotnicy nie zdawali sobie sprawy, że w ciągu kilku
tygodni grupa ta zanotowała na swoim koncie 21 samolotolotów na Berlin, podczas
których zrzucono 234 bomby o łącznym ciężarze 21 500 kilogramów.
Teraz dowodzenie całym lotnictwem na Saremie przeszło w ręce pułkownika Pre-
obrażeńskiego. Ten dzielny i niezwykle ofiarny oficer wychodził z założenia, że do-
póki są jeszcze sprawne samoloty, a do nich paliwo i bomby, dopóty trzeba nękać
Berlin i inne miasta niemieckie nalotami z Saremy.
Wobec tego wieczorem 26 sierpnia powiódł po raz siódmy lotników Floty Bałtyc-
kiej na stolicę hitlerowskiej Rzeszy oraz na Królewiec i Gdańsk.
Tymczasem 28 sierpnia rozpoczęła się ewakuacja Tallinna. Następnego dnia hi-
tlerowskie pułki wkroczyły do tego pięknego i pełnego zabytków miasta, skąd zostały
przepędzone dopiero 22 września 1944 roku. Po zajęciu całej Estonii Niemcy posta-
nowili zdławić opór radzieckich wojsk na Saremie i Hiumie, które teraz znalazły się
na głębokich tyłach niemieckiej armii. Z lotnisk Kagul i Aste do linii frontu było już
około 400 km.
Trzydziestego sierpnia dowódca 1 pułku minowo-torpedowego pożegnał grupę
majora Szczełkunowa, która na trzech sprawnych samolotach - Szczełkunowa, Juspina
i Siemionowa - odlatywała na lotnisko w Rybińsku, bowiem ich poprzednie pole
wzlotów w Starej Russie już było zajęte przez wroga. W przestronnych kadłubach
bombowców DB-3f znalazły się również załogi niesprawnych samolotów oraz perso-
nel techniczny.
Teraz na Saremie pozostali tylko lotnicy morscy, którzy tego samego dnia wie-
czorem znów polecieli na Berlin. Pułkownik Preobrażeński, chcąc maksymalnie wy-
korzystać bomby dostarczone z tak wielkim poświęceniem przez załogi trałowców,
postanowił zwiększyć ładunek każdego samolotu. Było to możliwe, gdyż pole wzlo-
tów na lotnisku Kagul, na skutek wykonania na nim setek startów i lądowań, stało się
równe i ustabilizowane. Poza tym od kilkunastu dni na Saremie nie padało.
Każda załoga zabierała po jednej bombie burzącej o ciężarze 500 kilogramów i po
sześć lub osiem stukilogramowych bomb zapalających.
Z tego nalotu nie powróciła do bazy załoga lejtnanta Rusakowa.
W odwet za śmierć bohaterskiej załogi podobny ładunek ponieśli lotnicy morscy w
czasie dziewiÄ…tego nalotu na stolicÄ™ Niemiec - w drugÄ… rocznicÄ™ wybuchu wojny,
wieczorem 1 września. Nalot ten został okupiony krwią załogi lejtnanta Milgunowa.
Tymczasem Niemcy coraz intensywniej bombardowali lotniska Kagul i Aste, cho-
ciaż na tym drugim nie było już sprawnych samolotów. Hitlerowscy lotnicy pojawiali
się po kilka razy dziennie oraz każdej nocy, a chodziło im nie tylko o to, by spowo-
dować konkretne zniszczenia i straty, ale żeby nękać swą obecnością zmęczone zało-
gi.
Nadszedł w końcu 4 września, pamiętny dzień, u którego schyłku lotnicy morscy
pułkownika Preobrażeńskiego dokonali ostatniego wylotu na Berlin z Saremy.
Szóstego września 27 Messerschmittów zaatakowało lotnisko Kagul, szturmując je
i obrzucając bombami przez 30 minut. Skrupulatnie zamaskowane bombowce zostały
zlokalizowane za pomocÄ… rozpoznania fotograficznego, dokonanego przez wroga
kilka dni wcześniej.
Z dziewięciu sprawnych bombowców sześć zostało zniszczonych. Nie odniosły
większych uszkodzeń jedynie maszyny Preobrażeńskiego, Jefremowa i Fokina. Na
tych trzech samolotach odleciał następnego dnia na lotnisko pod Leningradem cały
personel latajÄ…cy i techniczny grupy.
Tak zakończył się jeden z najpiękniejszych, chociaż mało znanych, epizodów w
historii radzieckiego lotnictwa podczas II wojny światowej, którego doniosłość poli-
tyczna znacznie przekracza efekty wojskowe. Chociaż i te były niemałe.
W ciągu dziesięciu nalotów na Berlin załogi grupy bombowców dalekiego zasię-
gu, wydzielonych z 1 minowo-torpedowego pułku lotnictwa morskiego Floty Bałtyc-
kiej, zrzuciły 311 bomb o łącznym ciężarze 36 050 kilogramów.
W pierwszej dekadzie września Niemcy postanowili ostatecznie zlikwidować ra-
dzieckie bazy lotnicze i morskie na wyspach Sarema i Hiuma. Przeciwko garnizonom
liczącym ponad 15 tysięcy żołnierzy i marynarzy dowództwo hitlerowskie użyło po-
nad 50 tysięcy żołnierzy wspieranych przez 60 samolotów oraz lekkie jednostki floty i
oddziały powietrznodesantowe wyposażone w szybowce transportowe.
Pod naciskiem nieprzyjaciela czerwonoarmiści dowodzeni przez generała Jelisie-
jewa 4 września opuścili ostatnią rubież obronną w zachodniej części Estonii - miasto
Virtsu, co otworzyło Niemcom drogę do cieśniny Suur. 13 września oddziały radziec-
kie udaremniły próbę wysadzenia desantu morskiego w zachodniej części Saremy.
Następnego dnia nieprzyjaciel ponowił próbę, dokonując kombinowanego desantu
morskiego i powietrznego. W tym samym czasie jego wojska sforsowały cieśninę
Suur, oddzielającą wyspę Muhu od stałego lądu.
Po trzydniowych ciężkich walkach 17 września Niemcy zajęli wyspę Muhu i ude-
rzyli bezpośrednio na Saremę. Obrona tej największej wyspy archipelagu trwała bli-
sko miesiąc. Wróg rzucił tu lotnictwo, jednostki morskie i desant szybowcowy.
Trzeciego pazdziernika rozpoczęła się ewakuacja obrońców, ale oddzielne grupy
żołnierzy kontynuowały walkę. Mówi o tym między innymi telegram wysłany wów-
czas z Saremy przez jednego z oficerów:
Dowództwo obrony wybrzeża przebazowało się na Hiumę. Tamże odesłałem trzech
specjalistów. Pozostałem jedynie ze Snimszczykowem. Jesteśmy przyparci do wody.
Cofać się nie ma gdzie, pomocy też nie oczekujemy, jeśli uda się, to małymi grupami
będziemy przedzierać się na tyły. Nastroje wśród żołnierzy dobre. O dokumenty nie
martwcie się: zniszczymy je, wróg ich nie dostanie w swoje ręce.
Pozdrowienia dla wszystkich
4 pazdziernika 1941 rok
Walki na Saremie trwały do 5 pazdziernika.
Dwunastego pazdziernika Niemcy wylądowali na Hiumie, którą zdobyli 21 tegoż
miesiąca. Wówczas ostatni obrońcy Wysp Moonsundzkich wycofali się na wysepkę
Ossmussaar i półwysep Hanko.
TRUD NAGRODZONY
Po przelocie z Saremy personel latający 1 pułku minowo-torpedowego Floty Bał-
tyckiej został rozmieszczony w letniskowej miejscowości pod Leningradem. Sztab
pułku zajął opuszczoną przez właścicieli piękną, drewnianą willę, z dużymi wenecki-
mi oknami. Jej dach, pokryty gontem, był nad werandą zwieńczony wieżyczką. Wokół
rosły wiekowe graby i buki, z tyłu, za budynkami gospodarczymi, znajdował się ogród [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl