[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wypuszczę. Musiałem się w tobie zakochać już wtedy, kiedy tańczyliśmy
razem na weselu Marie-Claire, ale wtedy jeszcze nie wierzyłem w miłość.
A potem nagle zacząłem kupować diamenty w kolorze twoich oczu i kiedy
zobaczyłem cię w Shipwreck Bay, przepadłem.
Melissa wtuliła twarz w jego koszulę.
- Ja też się wtedy w tobie zakochałam, ale naczytałam się tych
wszystkich kłamstw i pomyślałam, że to nie może się udać. Przepraszam.
Teraz już wiem, że te wszystkie kobiety nigdy nie odgrywały ważnej roli
w twoim życiu. Ale dawniej tak bardzo cierpiałam na samą myśl, że ty... że
mógłbyś...
- Nigdy bym cię nie skrzywdził. Obiecuję, że uczynię cię
najszczęśliwszą kobietą na świecie. Tak bardzo cię kocham.
Kiedy Marie-Claire wyjrzała zza drzwi, nadal trwali w miłosnym
uścisku.
- No i co? - zapytała figlarnie. - Jesteście już szczęśliwi? Zamierzacie
się pobrać?
Uśmiechnęli się i odpowiedzieli chórem:
- Tak.
- W takim razie czeka nas dużo planowania - dodała poważnie. -
Hawke, to nie będzie zwyczajny ślub. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Aleks, jako książę Ilirii i głowa rodu Considine, musi dowiedzieć się o
wszystkim z pierwszej ręki. Ale najpierw musisz skontaktować się z
Gabe'em i poprosić o rękę jego siostry.
117
R S
- Och, Marie-Claire, to nie jest konieczne! - wykrzyknęła Melissa,
czerwieniÄ…c siÄ™.
Hawke natychmiast wypuścił ją z objęć.
- Masz na myśli oficjalny ślub?
Marie-Claire roześmiała się.
- Oczywiście. Myślę, że książę Aleks uzna za konieczne świętować
to wydarzenie z całą pompą, na jaką może sobie pozwolić. Biedni Ilirowie
nie mieli zbyt wielu powodów do radości w ciągu ostatnich pięćdziesięciu
lat.
Hawke zerknÄ…Å‚ na MelissÄ™.
- Obawiam się, że ona ma rację - przyznała zrezygnowana.
Marie-Claire uśmiechnęła się do Hawke'a ze współczuciem.
- Zwykle ludzie, którzy wchodzą do rodzin królewskich, są
bezlitośnie wykorzystywani. Dlatego tak bardzo cieszę się, że nie należę
do rodu Considine. Ale Melissa należy i jest księżniczką Ilirii, więc
wszystko musi odbyć się na modłę iliryjską.
Pierwszy raz w życiu do Hawke'a dotarło, że już zawsze będzie
musiał dzielić się Melissą z jej poddanymi.
- Jak długo potrwa organizacja oficjalnego ślubu?
- Co najmniej rok.
Hawke powstrzymał się od komentarza i spojrzał na Melissę, która
wyglądała na tak samo niepocieszoną jak on.
- Możemy zaczekać.
- Oczywiście - dodała Marie-Claire z figlarnym uśmiechem - to tylko
oficjalny ślub. A tymczasem zostawiam wam willę, żebyście mogli
omówić szczegóły. Wyjeżdżam do męża na kilka dni. Bawcie się dobrze.
Trochę pózniej wieczorem Melissa westchnęła przeciągle.
118
R S
- Jak mamy wytrzymać cały rok? Nie będziemy mogli razem
mieszkać, bo Ilirowie są bardzo tradycyjni.
Hawke roześmiał się.
- Wynegocjuję skrócenie tego okresu do sześciu miesięcy. A w
Nowej Zelandii można pobrać się w ciągu trzech dni...
Melissa spojrzała na niego, rozkoszując się możliwością okazywania
swoich uczuć. Pochyliła głowę i pocałowała jego muskularne ramię.
- Cichy ślub na plaży? - wyszeptała. - Z przyjemnością. Tylko
będziemy musieli skonsultować ten pomysł z Aleksem. Poza tym
chciałabym skończyć studia, a potem pracować nad projektem rozwoju
turystyki w Ilirii. Zawsze czułam, że coś jestem winna tym ludziom.
Hawke pocałował jej dłoń.
- Lojalność to jedna z rzeczy, które tak bardzo w tobie kocham. Nie
mam zamiaru się z tobą sprzeczać. Zrobisz, co będziesz chciała. Ciążą na
nas zobowiązania, więc czasem będziemy musieli wypracować
kompromis. Ale uda siÄ™ nam.
Melissa znów go pocałowała.
- Tak bardzo ciÄ™ kocham.
- A ja będę kochał cię do końca życia.
Oparła się na jego piersi i wsłuchiwała w spokojne bicie serca.
Od tej pory już zawsze będzie zasypiała w jego ramionach.
119
R S [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl