[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pochylił. Przytrzymał moje nadgarstki ponad moją głową, robiąc
ze swoich dłoni kajdanki. Potem chwycił obydwa moje nadgarstki
jedną ręką, a drugą chwycił wysadzaną klejnotami obrożę na mojej
szyi i pociągnął mocno za kółko. Jego pchnięcia nie zwolniły przy
tym tempa.
 Jesteś moja, Bianco. Powiedz to.
Słowa wyrwały mi się z gardła w urywanym szlochu.
 Jestem twoja, James.
 Teraz  rozkazał, wbijając się we mnie raz za razem tak
szybko i tak mocno, że zaszlochałam, gdy poczułam orgazm.
Gdy wlewał się we mnie, raz po raz jęczał moje imię.
Po wszystkim oparł się ostrożnie na łokciach, chroniąc moje
obolałe żebra.
Wyjął czystą koszulkę z walizki i wytarł najpierw mnie, a
potem siebie. Leżałam i obserwowałam go leniwie, gdy ubrał
świeże bokserki, dżinsy i miękką jasnopopielatą koszulkę z
wycięciem w kształcie V.
Gdy się przebrał, usiadł koło mnie i niemal czule wygładził
moje ubrania.
 Bolało cię?  zapytał, zapinając mi bluzkę.
 Nie  odpowiedziałam. Zdecydowanie w tej chwili nie
czułam nic choćby zbliżonego do bólu.
 Nawet żebra?  zapytał. Skończył zapinać mi bluzkę i
wygładził spódnicę.
Wzięłam głęboki oddech, ale nawet wtedy nie poczułam
bólu.
 Nie, zupełnie nie. Wreszcie przestały mi dokuczać. Przez
jakiś czas trudno mi było oddychać.
Jego usta zacisnęły się, gdy wygładzał moją bluzkę.
 Nie musimy teraz uprawiać ostrego seksu, jeśli nie chcesz.
Nie chodzi mi o to, byśmy nie robili tego tylko teraz, gdy
dochodzisz do zdrowia. Mógłbym z tego całkowicie zrezygnować,
jeśli już tego nie chcesz.
 Nadal tego pragnę. Nic się w tym zakresie nie zmieniło.
To, co robiliśmy& i to, co on mi zrobił& dla mnie to są zupełnie
inne sprawy. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale jedno pomaga mi
uporać się z drugim. Czy możemy o tym więcej nie rozmawiać?
Odgarnął mi włosy z twarzy i pocałował w czoło.
 Musimy rozmawiać więcej, a nie mniej, o różnych
rzeczach. Jeśli pozwolisz mi wszystko wyjaśnić, możemy
wszystko między nami naprawić. Nie mogę znieść tej niepewności.
Usiadłam, odczuwając potrzebę fizycznego dystansu.
 Zawrzyjmy układ. Może nie będziemy rozmawiać. Pojadę
dzisiaj z tobą do domu, zostanę u ciebie. Możemy robić, co tylko
zechcesz. Możesz mnie rżnąć przez całą noc tak, że zapomnę, jak
się nazywam  mój głos stał się nagle schrypnięty od emocji i
zaczął w nim pobrzmiewać mój znienawidzony szwedzki akcent.
 Ale nie chcę rozmawiać o ataku ani o niczym z nim związanym.
Nie chcę też rozmawiać o naszym związku czy też braku takiego.
Zacisnął szczęki, ale niemal natychmiast zorientowałam się,
że nie będzie oponował.
 Czy najpierw musimy wrócić na tę imprezę?  zapytał.
Wyraznie pogorszył mu się nastrój.
 Tak  powiedziałam stanowczo.
Rozdział 7.
Bez słowa wróciliśmy do budynku. James schwycił mnie za
łokieć w zaborczy sposób.
Dołączyliśmy na powrót do grupki moich znajomych. Kilka
osób wyrozumiałym uśmiechem skomentowało naszą nieobecność,
ale nikt nic na ten temat nie powiedział. James był cichy i
wycofany. Trudno mi było dobrze się bawić ze świadomością, że
odpowiadam za ten jego ponury nastrój. Na dodatek zaczął niemal
unikać kontaktu fizycznego ze mną do momentu, gdy Damien
zaczął ze mną rozmawiać  wtedy nagle stał się bardzo czuły.
Damien pytał, czy mam jakieś plany na czas naszego kolejnego
postoju w Nowym Jorku, gdy poczułam, jak James obejmuje mnie
od tyłu, bardzo ostrożnie krzyżując ramiona tuż pod moim
biustem.
 Co za przekorny człowiek  pomyślałam, gdy przytulił
twarz do mojego karku.
 Nie mam żadnych, jak się zdaje  powiedziałam,
próbując się skupić mimo kapryśnego mężczyzny za moimi
plecami. Przycisnął do mnie swoje krocze i nie miałam
wątpliwości, o czym myśli.
James uniósł głowę, słysząc moją odpowiedz.
 Ja za to muszę iść na imprezę dobroczynną i chciałbym,
żebyś poszła ze mną, jeśli czujesz się na siłach. Wymagany jest
elegancki strój.
Zesztywniałam, zaskoczona tą propozycją. Stanowiło to
zmianę o sto osiemdziesiąt stopni, tym bardziej że zapytał mnie o
to publicznie. Od początku ustaliliśmy, że nie umawiamy się na
randki. Nie tego oczekiwaliśmy od siebie nawzajem. Wprawdzie
ten układ szybko doprowadził do tego, że poczułam się zraniona,
jednak nie wiedziałam, że James zmienił swoje stanowisko w tej
sprawie. Kiedy to się stało i dlaczego? A może chodziło tylko o to,
by potwierdzić swoje prawa do mnie w obecności Damiena?
 Nie mam się w co ubrać na taką imprezę  powiedziałam,
znajdując pierwszą lepszą wymówkę.
Jego dłonie zaczęły gładzić mój brzuch. Chwycił moje
biodra, przytrzymując mnie w miejscu, i wyprostował się. Ten ruch
sprawił, że jego erekcja wcisnęła się mocniej w moje pośladki i
musiałam powstrzymać okrzyk. Nie chciałam, by ktokolwiek
zorientował się, co się dzieje. Starałam się wyglądać normalnie, ale [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl