[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Siedział koło jej bezwładnego ciała w mnisiej celi, którą przygotował w głębi jednego ze
skrzydeł Katedry wśród Sosen. Leżała na sznurkowym łóżku. Bez prześcieradła, bez koca,
bez poduszki. W pokoju było tylko łóżko i jedno krzesło. Nie zostanie tu długo.
Przyklęknął i pochylił głowę. Nie do modlitwy, ale żeby rozebrać dziewczynę.
Wszystkie okna budynku miały kraty, a drzwi zaopatrzono w mocne podwójne zamki.
Nie wydostanie się z pokoju, nie mówiąc już o budynku. Będzie jednak musiał zostawić ją na
chwilę samą, ponieważ ma jeszcze kilka niecierpiących zwłoki spraw do załatwienia, lecz
odebranie jej ubrań zniechęci ją do wszelkich myśli o ucieczce.
Najpierw bluzka, potem stanik. Dżinsy, majtki i skarpetki. Jego oczy krążyły po jej ciele.
Ale dotknął jej tylko raz - nie pogłaskał piersi ani pokrytego jasnymi włosami wzgórka
łonowego, ale włożył jej palec między zęby i nacisnął język, różowy koniuszek języka.
Cofnął palec i poczuł chłodny oddech na skórze i paznokciu.
Zostawił ją, zabrał ubrania, zamknął drzwi i przeciągnął wielką kłódkę przez skobel na
zewnątrz. Następnie zszedł na dół, przeciął prymitywną kaplicę pokrytą pleśnią i zagłębił się
w kolejną plątaninę długich, ciemnych korytarzy. Słychać było głośne kapanie wody. Spod
jego stóp umykały szczury. Nie zwracał na nie uwagi (jeśli nie liczyć mruczanego pod nosem
 Wszystkie stworzenia głoszą chwałę Pana ). Otworzył drzwi do dużego pomieszczenia i
wszedł do środka. Zawiasy zaskrzypiały głośno. Błysnęło światło, ukazując skomplikowany
warsztat.
Zanim ojciec Aarona Matthewsa obrał ścieżkę Boga, był wynalazcą. Wybudował to
pomieszczenie wiele lat temu, gdy jedyną budowlą na tej działce była maleńka szopa, w
której mieszkał wdowiec z kilkuletnim synem. Mroczne, wilgotne, przesycone gryzącymi
oparami oleju, środków czystości i pleśni, teraz wypełniały je rozmaite narzędzia do obróbki
drewna i metalu. Ale zamiast transformatorów i bakelitowych osłon znajdowały się tu teraz
przedmioty religijne - obrazy i dziwaczne konstrukcje z drewna, piór, metalu i gwozdzi.
Gdy Matthews syn okazał się cudownym dzieckiem i przerósł swojego ojca, stary
człowiek zmienił się, ale na gorsze. Prowadził nadal Katedrę niczym opętany manią wielkości
arcybiskup, ale w jego twarzy widać było poczucie zdrady ze strony Boga, toteż zamilkł i
wyrażał się głównie w rękodziele. Wykonywał krucyfiksy, tryptyki, ikony. Prymitywne
średniowieczne malowidła przedstawiające sceny bardziej przerażające niż ilustracje Dorego
do  Piekła : ofiary z ludzi, inkwizytorzy okaleczający grzeszników, kobiety gwałcone
mieczami, kastrowani mężczyzni. Biczowania i śmierć w ukropie. W tym właśnie czasie
poświęcił dwadzieścia cztery godziny szaleństwa na wykonanie posągu anioła umieszczonego
nad bramą Katedry.
W końcu starzec zajął się tym, co miało być jego ostatecznym wynalazkiem - telefonem
tłumaczącym angielski na mowę Boga. Nie na hebrajski, aramejski czy jakiś indoeuropejski
język, ale na mowę czystego dzwięku: tony bólu, tęsknoty, winy, błagania i duchowej ekstazy.
James Matthews, przekonany, że Bóg go opuścił, niezdolny usłyszeć Jego głos, a co dopiero
mówić tym głosem, uznał, że potrzebuje skrajnych środków do porozumienia się z
Wszechmogącym.
Matthews stał teraz przy warsztacie, na którym jego ojciec odgrywał Aleksandra
Grahama Bella dzwoniącego do bożego Watsona. Jego aktualny projekt nie był jednak tak
wyrafinowany technicznie. Obrócił koło szlifierki i zaczął formować żelazny pręt w długi,
ostry gwózdz.
Złote iskry spadały na podłogę i oświetlały spoconą twarz. Miał wykonać trzy ostrza, ale
nie spieszył się, ponieważ musiały być doskonałe - wystarczająco długie, żeby utrzymać
ciało, ale nie za grube, żeby zbyt szybko nie wykrwawiła się na śmierć.
Megan McCall...
Dziewczyna, której śmierć wyjaśni niewytłumaczalne tajemnice życia Aarona Matthewsa,
zapłaci za wszystkie niesprawiedliwości, jakie go spotkały.
Przykładając metal do karborundu, patrząc, jak wznoszą się języki ognia, Matthews [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl