[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czyjaś ręka wyryła:  KFIII .
- Jeszcze tu coś jest - przyjaciel wskazał na cegłę w prawym górnym rogu. - Eeee...
Tam jest tylko  H .
- Co ci to mówi?
- Jak z Pawłem oglądaliśmy mapę Kaliningradu i odkryliśmy, że tu jest ta północna
brama, to rzucił mi się w oczy zewnętrzny fort KQnig Friedrich III. Czyli jak wół pisze:
 KFIII . Tylko co z tym  H ?
Rzuciłem okiem na mapę.
- Co ci przypomina kształt strzelnicy? - zapytałem Olbrzyma.
Ten długo patrzył, przekrzywiał głowę, mrużył oczy.
- Fort, taki sam jak ten nasz Bronsart. To fort widziany z lotu ptaka! To  H w rogu
oznacza miejsce skrytki!
ROZDZIAA TRZYNASTY
SPOTKANIE Z KOLEKCJONEREM MILITARIÓW W OLSZTYNIE " TAJNA
UMOWA CASSIDY EGO I AWIEGO " ZASADZKA NA MESSERA " DYSKOTEKA
PRZED RAJDEM
Olbrzym stał zadumany i nagle jego twarz rozjaśnił uśmiech.
- Panie Tomaszu! Coś mi się przypomniało - powiedział. - Nie daje mi spokoju pana
opowieść o tych Ormianach i teraz skojarzyłem sobie historię pewnego kolekcjonera
militariów z Olsztyna. Urząd Ochrony Państwa zarekwirował mu całą kolekcję
średniowiecznej broni. Zeznał on, że kupił ją od Rosjan z Kaliningradu. Można by z nim
porozmawiać.
- Jak? Pojedziemy do Olsztyna? - powątpiewałem.
- Zaraz do niego zadzwonimy i umówimy się na spotkanie. Jak dobrze pójdzie, to
wieczorem będziemy z powrotem. I tak możemy działać dopiero jutro.
Przystałem na tę propozycję.
- Panie Tomaszu, z tym kolekcjonerem mieczyków to naprawdę zadziwiająca historia
- Olbrzym zaczął opowieść. - Funkcjonariusze UOP-u nie chcieli nam powiedzieć, skąd mieli
namiar na właściciela kolekcji. Zrobili nalot na jego dom, zarekwirowali około pięćdziesięciu
sztuk mieczy, sztyletów, ostrzy toporów, fragmentów zbroi wyglądających na średniowieczne
egzemplarze. Jedno co mnie zadziwiło, gdy je ujrzałem na wystawce w UOP-ie, to
fenomenalny stan ich zachowania. Może ostrza nie lśnią, ale wie pan, jak wyglądają tak stare
znaleziska archeologiczne?
- Tak, wiem.
- Na ogół ledwo trzymają się w całości. Tu mogłem wziąć do ręki miecz, który miał
odpowiednią wagę i nawet lekko sprężynował. Hełmy i napierśniki sprawiały wrażenie, jakby
ich po prostu od kilku lat nikt nie oczyszczał z rdzy.
- Może były dobrze zakonserwowane i odpowiednio magazynowane.
- Otóż to! Kto mógłby to zrobić? Kolekcjoner?
- Może go nie doceniasz?
- Eeee... tam - Olbrzym lekceważąco machnął ręką. - Widziałem, jak można odnowić
znaleziska z ostatniej wojny światowej, ale nie sprzed kilkuset lat!
- Czy UOP zna pochodzenie zabytków? - zapytałem.
- Kolekcjoner twierdzi, że skupował to żelastwo za grosze na Stadionie X-lecia w
Warszawie. UOP uzupełnia to o informacje od milicji w obwodzie kaliningradzkim, że
skrzynie z militariami odkryto w czasie odgruzowywania fortu piątego króla Fryderyka
Wilhelma III lub fortu trzeciego króla Fryderyka III. Te obiekty bardzo szybko zniknęły, a
podobno ukryto je tam tuż przed szturmem wojsk rosyjskich na Królewiec. Ta część
fortyfikacji miejskich znajdowała się na północy, gdy głównego ataku spodziewano się z
południa. Dlatego fort piąty uznano za bezpieczny. Jak to na wojnie bywa, stała się rzecz
nieprzewidywalna i o fort piąty toczyły się najbardziej zażarte walki w czasie obrony
Królewca.
- Czy przybył jakiś ekspert z Rosji, żeby obejrzeć zabytki, oglądał je jakiś polski
fachowiec, znawca broni?
- Podobno ów kolekcjoner usiłował sprzedać miecze dyrektorowi muzeum w jednym z
zamków krzyżackich. Trafił akurat na sympozjum historyków, którzy po obejrzeniu rewelacji
zbieracza uznali je za falsyfikaty. UOP wysłał znaleziska do ekspertyzy mającej określić wiek
broni.
W czasie naszej rozmowy Olbrzym szukał numeru telefonu kolekcjonera. Wreszcie go
znalazł i wystukał na tarczy telefonu komórkowego.
- Poczekaj, może do mnie będzie miał większe zaufanie - zatrzymałem Olbrzyma
gestem ręki.
Po trzech sygnałach odebrał starszy mężczyzna o zmęczonym głosie.
- Tak? - odezwał się.
- Dzień dobry! Nazywam się Tomasz N.N. i pracuję w Ministerstwie... - zacząłem.
- Niech pan da spokój! - ostro przerwał mi rozmówca. - Mam już dość tego rozgłosu.
Chciałem dobrze, kupowałem broń od Rusków, którzy nawet za bardzo nie wiedzieli, ile to
jest warte, a tu mnie teraz ściga policja, zabrali całą kolekcję...
Nastała cisza. Sekundę zastanawiałem się, co powiedzieć, by wzbudzić zaufanie
mężczyzny.
- Rozumiem pańskie rozczarowanie i wiem, że teraz broń przesłano do ekspertyzy.
Chciałbym spotkać się z panem i poznać pana wersję wydarzeń. Przyznam nieskromnie, że
moja opinia na ten temat może panu pomóc.
- Niby w czym?
- W czasie dochodzenia prokuratorskiego.
- Co pan chce wiedzieć?
- Czy moglibyśmy spotkać się dziś wieczorem? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl