[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chciałaby, aby poznał jakieś jej myśli? Jeszcze dwa tygodnie temu
uznałby, że sam nie musi nic przed nią ukrywać. Znała jego słabe
strony i nigdy go nie osądzała. Między innymi dlatego tak ją lubił.
- Dzwoniła Ada - przyznał. - Próbował się ze mną skontaktować
ktoÅ› z redakcji  Prominence Magazine".
Sabrina klasnęła w dłonie.
- Chcą napisać artykuł o tobie? To wspaniale!
- Nie bardzo.
- Dlaczego?
- Okazało się, że chodzi o całą serię artykułów zatytułowaną
 Najbardziej pożądani kawalerowie świata" lub coś w tym rodzaju.
Wybrano mnie na kawalera czerwca.
Sabrina bywała irytująca, uparta i kłótliwa, ale prawie się nie
zdarzało, żeby go zawiodła. Teraz też tak się nie stało.
Przez jakieś dwie sekundy wpatrywała się w niego, po czym głośno
się zaśmiała.
- Kawaler czerwca? - powtórzyła i znów zaczęła się śmiać, gdy
kiwnął głową. - Och, Cal! - Chichocząc radośnie, przytuliła do siebie
poduszkę i przewróciła się na bok.
Cal usiłował stłumić lekkie rozdrażnienie.
- Co cię tak rozbawiło? - spytał kwaśno. - Przecież jestem bogaty i
nieżonaty, a zdaniem niektórych osób, także dosyć przystojny.
- To niesamowite - wydyszała. - Zamierzają opublikować szkic
biograficzny wraz z danymi osobowymi i numerem skrzynki
pocztowej, żebyś mógł dostawać listy od fanek?
- Nie wiem - burknął. - Jeśli zaraz się nie uspokoisz, to każę ci
odpowiadać na te listy i wysyłać moje zdjęcia.
Zakasłała i podparła się na łokciu. Miała zarumienioną twarz i oczy
wilgotne od Å‚ez.
- Nie uśmiałam się tak od wieków. A więc pracuję dla jednego z
najbardziej pożądanych kawalerów świata? Jakim cudem udało mi się
przez te wszystkie lata w tobie nie zadurzyć?
Przekomarzała się z nim, więc odpowiedział żartem:
- Nie jestem pewien, czy ci się to udało.
134
SR
Spodziewał się kolejnego wybuchu śmiechu, lecz Sabrina umilkła.
- Nie... mam pojęcia, o czym mówisz - szepnęła po dłuższej chwili,
patrzÄ…c na niego szeroko otwartymi oczami.
Była autentycznie zdziwiona, a w jej spojrzeniu Cal dostrzegł cień
poczucia winy. A więc miała swoje sekrety. Jeden z nich dotyczył szefa.
Cal nie miał pojęcia, co naprawdę do niego czuje. Wiedział, że po
rozpoczęciu pracy w Langtry Oil trochę się w nim podkochiwała.
- Sabrino.
- Nie!
Spróbowała zejść z łóżka, lecz chwycił ją i przyciągnął do siebie.
- Zaczekaj. Musimy o tym porozmawiać.
- Nie ma o czym.
Oparł rękę na jej biodrze. Podkoszulek podjechał aż do talii i Cal
czuł pod palcami miejsce, gdzie kończyły się jedwabne figi, a zaczynała
naga skóra.
- Cal, nie mam ochoty... - Usiłowała go odepchnąć.
- Masz. Oboje mamy. Już od pewnego czasu. Chcę cię pocałować.
Zadrżała, jak gdyby ją przestraszył. Może rzeczywiście tak było.
- Sabrino, ja też... Ujęła jego twarz w dłonie.
- Zrób to.
- Co?
- Pocałuj mnie.
135
SR
ROZDZIAA 13
Nie miała żadnych wątpliwości, do czego to prowadzi. %7łałowała, że
nie jest w stanie wykrzesać z siebie tyle silnej woli, aby oprzeć się
Calowi i jego namiętności. Jednak nie potrafiła się na to zdobyć. A
przynajmniej nie dziś. Pragnęła go i kochała od tak dawna. Wiedziała,
czego pózniej się spodziewać. Cal szybko się nią znuży i zmęczy.
Złamie jej serce, nie zdając sobie nawet sprawy z jej uczuć. Może to i
lepiej. Dzięki temu będzie jej łatwiej odejść. A teraz... liczyła się tylko
ta chwila w ramionach Cala i jej niepowtarzalna magia.
Poczuła na wargach jego usta. Przesunęły się delikatnie w prawo i
w lewo, jak gdyby próbowały ją przekonać do słodkiej współpracy.
Rozchyliła wargi, pełna nadziei na pogłębienie pocałunku. Nie
rozczarowała się, ponieważ w tej chwili spotkały się ich języki. Tym
razem doznania okazały się bardziej dojmujące niż poprzednio. Nawet
gdyby chciała teraz oprzeć się Calowi, już nie mogłaby tego zrobić. Nie
miała wyboru.
Cal przyciągnął ją do siebie. Piersi Sabriny stykały się z jego torsem.
136
SR
- Sabrino - szepnął Cal, gładząc ją po plecach - jesteś
zachwycajÄ…ca.
Te słowa podziałały na nią jak pieszczoty. Tylko dziś, tylko w tej
chwili pragnęła mu wierzyć. Nie była głupia i zawsze postępowała
rozsÄ…dnie, biorÄ…c pod uwagÄ™ wszelkie konsekwencje swoich
uczynków. Teraz nie zamierzała myśleć. W objęciach Cala chciała tylko
czuć.
Cal wskazującym palcem powędrował po jej czole i grzbiecie nosa
aż do warg.
- Zapamiętaj to, co powiedziałem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl