[ Pobierz całość w formacie PDF ]
atmosferÄ…?
Dokładnie tak. Ochrzcili go Populacho , i jeśli po fakcie wyłączymy go na dłuższy czas z
użytku, to minie ładnych kilka miesięcy, nim zdołają go naprawić lub kupić i sprowadzić tu następny.
A zatem wiemy już, co robić. Potrzebny będzie system przekazników do zamontowania na
każdym satelicie. System musi reagować na zakodowany sygnał i musi też być samowystarczalny. W
ten sposób będziemy docierać do każdego odbiornika na tej planecie niezależnie od pory dnia i nocy.
Populacho natomiast nie ma prawa wznieść się ani na cal, przynajmniej aż do dnia wyborów.
Dobrze myślę?
Owszem odparła Angelina. Mam jednak coś do dodania. Walczymy o demokrację,
zatem dobrze byłoby zaczął postępować zgodnie z jej zasadami. Na przyszłość nie powinniśmy
wtrącać się w ich wiadomości. Należy nadawać albo przed, albo po nich, a wybór pozostawić
widowni. Możliwość wyboru to jedna z podstawowych zasad demokracji, prawda?
A czy to mądrze? spytałem pełen wątpliwości. Ci ludzie nie są przyzwyczajeni do
wybierania...
Cokolwiek powiesz, drogi mężu, to wskazane. Wiem, że twoje osobiste przekonania oscylują
gdzieś pomiędzy faszyzmem i anarchią. Z tych dwóch skrajności wolę już anarchię, ale gdyby dać mi
wybór, opowiem się za demokracją. Czy kto ma jeszcze inne zdanie?
Nikt nie miał.
W takim razie, proponuję wziąć się za szczegółowe planowanie tego przestępstwa mającego
posłużyć wolności wyboru i demokracji.
I kto jest teraz anarchizującym faszystą czy na odwrót? spytałem złośliwie.
Na pewno nie my. To, co powiedziałam, dyktowane jest czystym pragmatyzmem, a rezultaty
powinny być zbawienne dla wszystkich. No, prawie wszystkich, ale mieszkańcy planety ogólnie na
tym nie stracÄ….
To powiedz to właścicielom Populacho . Najlepiej w chwili, gdy staną na krawędzi krateru
wybitego przez ich prom.
Są ubezpieczeni. Nie pozwalała zbić się z tropu. Sam zawsze twierdzisz, że na
porządnym przestępstwie nigdy nikt nie traci, jeśli nie liczyć takich harpagonów, jak urząd skarbowy
czy firmy ubezpieczeniowe.
To prawda. Uważałem tak od chwili wkroczenia na szlak Stalowego Szczura.
W takim razie zgadzamy się, by obecni tu kryształowo czyści demokraci i zdeklarowani
zwolennicy praworządności zabrali się za planowanie zniszczenia promu kosmicznego zakończyła
z uśmiechem Angelina.
Rozdział 26
I co? spytałem, wychylając się przez okno samochodu.
Zamykają luk transportowy zameldował Bolivar, który siedział na dachu z lornetką.
Właśnie jeden z załogi odłącza kable zasilające, przeszli na własne generatory. Obsługa naziemna
odchodzi...
Doskonale. ZÅ‚az i wsiadaj. Zaczynamy!
Na pełnym gazie wypadliśmy z mrocznego hangaru na oświetloną płytę lotniska. Angelina
siedziała obok mnie, dzięki czemu mogłem spokojnie ją podziwiać.
W stroju pielęgniarki wyglądasz tak seksownie, że brakuje ci tylko białego pejcza.
Naprawdę ci się podobam? spytała poważnie, ignorując sadomasochistyczną aluzję.
Spódniczka nie jest za krótka?
Jest odpowiednio krótka powiedziałem, poklepując ją pieszczotliwie po nodze odzianej
w białą pończochę. Załoga nie będzie mogła oczu od ciebie oderwać. Jesteś najbardziej
odciÄ…gajÄ…cym od pracy zjawiskiem na tej planecie.
Ty też wyglądasz niczego. W tym mundurze z medalami i podkręconym wąsem...
Podkręciłem jeszcze bardziej wąsa i zabrzęczałem orderami.
Tutaj szanuje się takich. Im więcej autorytetu przypniesz sobie do piersi, tym większy
budzisz respekt. Uwaga, jesteśmy. Rozpoczyna się operacja Medico .
Ambulans zahamował z piskiem przy schodni. Równym, sprężystym krokiem, poprawiając
pikelhaubę, ruszyłem ku stopniom. Za mną Angelina, a dalej obaj chłopcy w białych uniformach.
Dzwigali tajemniczą, biało pomalowaną skrzynię.
Stojący przy śluzie kosmonauta gapił się na nas z otwartą gębą. Dopiero w ostatniej chwili
przypomniał sobie, po co go tam ustawiono i zagrodził nam drogę.
Na pokład nie można wyjąkał. Za kilka minut start!
Obejrzałem go uważnie od stóp do głów w sposób rezerwowany zwykle dla karaczanów i
stonóg. Gdy na jego obliczu pojawiły się pierwsze oznaki paniki, wyciągnąłem z kieszeni zwój i
rozwinąłem mu go przed nosem. Dokument opatrzony był mnóstwem pieczęci, a tekst dla większego
efektu, wydrukowany został w kolorach czarnym i czerwonym.
Widzisz? spytałem ponuro. To nakaz kwarantanny wydany przez Radę Zdrowia. Teraz
prowadz do kapitana.
Poprowadził. Dziwne, gdyby odmówił. Ledwie skręciliśmy w pierwszy załom korytarza, James
i Bolivar odstawili pudło i zajęli się zamykaniem śluzy.
* * *
W sterowni powitał nas nieco wygłupiony i solidnie poirytowany kapitan.
Co tu się dzieje? Proszę natychmiast opuścić...
Pan jest kapitan Diego de Avila przerwałem. -
Tu jest nakaz wydany przez Radę Zdrowia. Zanim pan wystartuje, załoga musi zostać
przebadana.
Co oni znowu wymyślili? jęknął. Ja mam terminy! Muszę wystartować najpózniej za
pół godziny...
Wystartuje pan, mogę to obiecać. Obu nam na tym zależy. Staramy się powstrzymać wybuch
epidemii choroby przywleczonej z innej planety. Perrytonitis...
Nigdy o niej nie słyszałem.
No widzi pan, taka jest rzadka. Pierwszymi objawami są gorączka, ślinotok i szczekanie jak
pies. Mamy podstawy przypuszczać, że przynajmniej jeden z członków pańskiej załogi jest już
zarażony.
Który?
Ten wskazałem na faceta, który nas przyprowadził. Siostro, proszę sprawdzić jego
gardło!
Jegomość pisnął i próbował zwiać, ale James i Bolivar byli na miejscu i złapali go wprawnie
pod ramiona. Angelina zatkała mu nos i drewnianą łyżeczką przydusiła język w raptownie otwartych
ustach. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona startowa
- Adler Harry NLP.Umiejętność realizowania marzeń
- Harry Turtledove Gunpowder Empire
- Harry Turtledove [The V
- 04 Grobowa Tajemnica Harris Charlaine
- Harrison Harry Bill, Bohater Galaktyki 3 Na Planecie Niesmacznej Przyjemnosci
- Harrison Harry Stalowy szczur 01 Stalowy szczur
- Harrison Harry Stalowy Szczur 8 Złote lata Stalowego Szczura
- Jackson Vina Osiemdziesiat dni niebieskich
- Billie Green In Annie's Eyes (pdf)
- Dickson, Gordon R D3, Nigromante
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tibiahacks.keep.pl