[ Pobierz całość w formacie PDF ]

znacząco na dowód jego podniecenia.  Może ja odbiorę za ciebie. Chociaż
może lepiej nie, ostatnio zrobiłam się w tej kwestii ostrożna.
 Lepiej będzie, jak odbierzesz w mojej obecności. Wtedy od razu
wszystko sobie wyjaśnimy.
 Skoro tak uważasz.  Bree sięgnęła po leżące na podłodze Gavina
spodnie i wyjęła z kieszeni telefon. Odebrała z lekko bijącym sercem.
 Halo, tu mówi Lazer Designs  rozległ się kobiecy głos.  Na jaki
adres mamy przysłać kontrakt?
 Chwileczkę, zaraz sprawdzę.  Bree przekazała pytanie Gavinowi.
Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.
 Podaj im adres mieszkania.
Bree podała nazwę i numer ulicy.
 Zwietnie  powiedział głos po drugiej stronie.  Proszę przekazać
panu Spencerowi, że bierzemy cały pakiet, prasę, radio i telewizję.
133
R
L
T
 Przekażę. Dziękuję.  Rozłączyła się i odwróciła do Gavina.  Lazer
Designs chce cały pakiet.
Gavin wydał z siebie okrzyk radości.
 Hura! Przedstawiłem im całą sytuację, powiedziałem, że po zwrocie
pieniędzy będę musiał nieco ograniczyć skalę swoich działań. Powiedziałem
im nawet, że prawdopodobnie zrezygnuję z wynajmowania biur. To dlatego
pytali, na jaki adres przysłać kontrakt. Rozumiem, że mimo wszystko
postanowili mi zaufać.
 Bo jesteś najlepszy.  Bree promieniała z dumy.
 Z tym kontraktem mogę ruszyć pełną parą. To wielka firma meblowa
ze sklepami w piętnastu miastach. Zarobię na nich tyle, że z powodzeniem
starczy na pierwsze sześć miesięcy.  Odwrócił się do niej z uśmiechem.  I
to bez dolara od twojego ojca.
 Widzisz? I tak nie potrzebowałeś tych pieniędzy. Brakowało ci
jedynie pewności, że dasz sobie radę.
 Dla mnie najważniejsze jest, żebyś była blisko.
 W przenośni i dosłownie.  Leżeli obok siebie na miękkim łóżku. 
Zdaje się, że ten telefon nam w czymś przeszkodził.
 Bardzo panią przepraszam.  Gavin zaczął całować ją po karku.  Od
tej chwili najpierw przyjemność, potem obowiązek, przynajmniej dzisiaj.
Kocham ciÄ™. I bardzo ciÄ™ pragnÄ™.
 Wiem  szepnęła.  Też za tobą szaleję. Po prostu zwariowałam na
twoim punkcie, skoro zgodziłam się na twój powrót.
 Wynagrodzę ci to, przyrzekam. A najlepiej zacznę od razu.  Pieścił
i całował jej ciało, a gdy już miała ochotę krzyczeć z pożądania, połączył się
z nią ostrożnie.
134
R
L
T
 Witaj w domu  szepnęła, słysząc jego westchnienie ulgi. 
Tęskniłam za tobą.
 Już nigdy mnie nie zostawiaj. Drugi raz tego nie zniosę.
 Ja też nie.
Poruszali się w zgodnym rytmie, ciesząc się sobą, aż słońce zaszło.
Potem zrobili sobie przerwę na kolację i znów wrócili do łóżka. Dopiero po
dwóch dniach ruszyli w drogę powrotną do San Francisco.
 Elastyczne godziny pracy to dobra strona posiadania własnej firmy 
zauważyła Bree, wrzucając torbę do samochodu.  Możesz wziąć wolne,
kiedy chcesz.
 Pod warunkiem, że jesteś ze mną.  Gavin pocałował ją i zatrzasnął
bagażnik.  Szkoda, że musimy wracać dwoma samochodami. Będę jechał
tuż za tobą.
Roześmiała się.
 Będzie mnie kusiło, żeby cię zgubić.
 Tylko spróbuj, tym razem ci się nie uda. Poza wszystkim przemawia
przeze mnie wyrachowanie. Chciałbym, żebyś zrobiła zdjęcia do reklam
prasowych mojego klienta.
 No cóż, skoro to relacja zawodowa, to obiecuję, że będę grzeczna.
Gavin zmarszczył brwi i sięgnął do kieszeni.
 Ostatnim razem nalegałem, żebyś je włożyła, więc teraz możesz z
nimi zrobić, co zechcesz.  Podał jej pierścionek i obrączkę.
 Będę je nosić.  Mówiła to bez cienia wahania czy wątpliwości. 
Jestem szczęśliwa i chcę, żeby cały świat o tym wiedział.  Wsunęła
obrączkę i pierścionek na palec.  Muszę porozmawiać z ojcem. Zapewne
chciał mi pomóc, ale nie wolno mu wtrącać się w ten sposób w moje życie.
 Ale bez tego wtrącania się moglibyśmy się nie spotkać.
135
R
L
T
 Wiem, tylko że on traktuje mnie jak dziecko. Przecież mógł nas
sobie normalnie przedstawić i poczekać, co się wydarzy.  Uniosła głowę i
zmrużyła oczy.  Chyba że bez tej początkowej zachęty straciłbyś
zainteresowanie.
 Nigdy w życiu.  Patrzył jej prosto w oczy.  Już kiedy z tobą
tańczyłem, wiedziałem, że jest w tobie coś niezwykłego.
 Ja też czułam to samo.
 Ale masz rację, twój ojciec nie powinien się wtrącać. Jesteś dorosła.
Pojedziemy do niego po południu.
Bree przełknęła ślinę.
 Nie musimy się z nim od razu spotykać...
 A właśnie że musimy. On powinien wiedzieć, że postąpił
niewłaściwie. %7łe nie wolno mu wtykać nosa w życie innych ludzi. Bo
inaczej kto wie, co mu przyjdzie do głowy. Może będzie chciał zarządzać
naszym małżeństwem ze swojego biura.
Bree przygryzła wargę.
 Masz rację. On doskonale wie, co należy robić i jak. Będzie za nas
wybierał porcelanę i każe nam dawać dzieciom imiona na cześć przodków,
co jest rodzinną tradycją. Ja dostałam imię po Briony Kincannon MacBride,
urodzonej w 1651 roku. Musimy go powstrzymać, zanim każe nam dać
dziecku na imiÄ™ Elliott.
Gavin roześmiał się.
 To poważna sprawa. Ruszajmy w drogę.
Po przyjezdzie do miasta zostawili bagaże w mieszkaniu, przebrali się
i pojechali do rezydencji Kincannona. Zadzwonili wcześniej do gospodyni,
by upewnić się, że ojciec jest w domu i poprosili, aby nie uprzedzać go o ich
wizycie. Bree wolała, żeby to spotkanie toczyło się zgodnie z jej planem.
136
R
L
T
 Na pewno jest wściekły z powodu rozgłosu w prasie i telewizji. 
Bree szła przed Gavinem po stromych schodach prowadzących do
rezydencji.
 Przejdzie mu. Nie przejmuj siÄ™.
Lena, gospodyni, serdecznie uścisnęła Bree na powitanie.
 Tak się o panienkę martwiliśmy  mówiła ze łzami w oczach.  W
gazetach pisali, że panienka zaginęła.  Spojrzała surowo na Gavina. 
Następnym razem proszę jej lepiej pilnować. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl