[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zajmujesz.
- Ależ owszem. Powiedziałem ci, że rybactwem.
- To już lekka przesada. Paulina poinformowała mnie, że jesteś
konsultantem, dziennikarzem i tak dalej.
- No, ale ty nigdy o to nie pytałaś?
Znowu miał rację! Amanda nie pytała, bo bała się usłyszeć w odpowiedzi,
że Zach rzeczywiście jest pozbawionym ambicji niebieskim ptaszkiem.
- W ogóle prawie nic nie wiem o tobie - powiedziała, chociaż i to nie było
całkiem zgodne z prawdą. Wiedziała, że jest dobry, miły, czuły, dowcipny, że
kocha swoją rodzinę i że stara się iść przez życie uczciwie. A co gorsza,
wiedziała też, że jest mężczyzną, któremu nie jest w stanie się oprzeć.
- To pytaj. Powiem ci wszystko, cokolwiek byś chciała wiedzieć.
- Czym się zajmujesz w życiu?
- Aowię ryby. Amanda westchnęła.
- 103 -
RS
- Nie złość się. Masz rację, to, czym się zajmuję, jest nieco bardziej
skomplikowane. Jestem specjalistą do spraw rybołówstwa i pracuję zarówno dla
prywatnych biur podróży, jak i na zlecenia rządowe. Moją domeną są nowe
tereny rybackie. Przygotowuję analizy obejmujące różne dane: gdzie, kiedy,
rodzaj ryb, wymagany sprzęt, rodzaj uprawianego sportu, oczywiście również
kalkulacje kosztów.
- A co z dziennikarstwem? Wzruszył ramionami.
- Nie nazywałbym tego dziennikarstwem. Opisuję po prostu wyniki moich
analiz, dołączam zdjęcia i, jak się okazuje, jest wiele czasopism, które chętnie
zamieszczają taki materiał.
Najczęściej są to kolorowe magazyny ilustrowane dla ludzi pasjonujących
siÄ™ rybactwem, ale czasami publikujÄ™ teksty w takich pismach jak  Geo",
 Nature" a nawet  Life". Czasami pracuję bezpośrednio na zlecenie jakiejś
redakcji, która chce na przykład zaprezentować specjalny, mało znany akwen.
Ludzi to interesuje, nawet jeżeli sami nigdy nie będą łowili merlinów jak  stary
człowiek" Hemingwaya.
- Oczywiście studiowałeś?
- Ukończyłem uniwersytet w Miami ze stopniem magistra geologii i
doktora oceanoznawstwa. Mogłem zostać na uczelni. Ale kariera naukowa to nie
dla mnie. Papa twierdzi, że mnie nosi. I to prawda. Nosi mnie.
Amanda poczuła, że jest jej niepomiernie głupio. Tak głupio, że w ogóle
nie wie, co ma teraz powiedzieć. Nie potrafiła właściwie ocenić Zacha i bez
namysłu przyjęła za dobrą monetę żartobliwą wersję, jaką jej kiedyś przelotnie
podał. Powiedział, że jest rybakiem, a ona to zaakceptowała, a teraz powinna mu
była wyznać, że w jakiś arogancki sposób czuła się lepsza od niego. Ona -
panienka z ukończonymi studiami, a on - prosty rybak. I że, być może, to nie
pozwoliło jej myśleć o nim jak o prawdziwym, możliwym partnerze życia. Zach
chciał tylko przygody, a panna Baldwin zaakceptowała fakt, że rybak nie może
chcieć czegoś więcej od istoty stojącej wyżej od niego w hierarchii społecznej.
- 104 -
RS
Wszystko to były bardzo gorzkie myśli, które jednak dotyczyły tylko jej, a nie
Zacha. Zach był uczciwy, a ona zarozumiała i bezmyślna.
- I dokÄ…d ciÄ™ tak nosi?
- Wybrzeża Stanów Zjednoczonych, Kanada, Karaiby, Hawaje, po części
również akweny Ameryki Południowej.
Amanda stwierdziła, że musi zmienić temat.
- To twój dom czy go wynajmujesz?
- Mój.
- Po co ci dom, skoro stale wyjeżdżasz?
- Wyjeżdżam, ale wracam. Najdalej po pół roku czuję nieprzepartą
potrzebę powrotu do moich bliskich. Kupiłem ten dom przed kilku laty.
Przedtem wracałem do domu ojca i też było dobrze, ale kiedyś pomyślałem, że
każdy potrzebuje własnego miejsca, do którego może wrócić.
- Masz oczywiście na myśli miejsce, z którego może odjechać.
- To też.
- Teraz też byłeś służbowo w podróży?
- Tak.
- Czyli znowu cię nosi? - zapytała Amanda z obawą, której nie umiała
sobie wytłumaczyć. Teoretycznie było jej obojętne, czy Zach znowu wyjedzie
czy nie, bo i tak sama nie wiedziała, czego właściwie od niego oczekuje. Ale
myśl, że Zach wyjedzie, wcale nie była przyjemna.
- Mój klient chce włączyć do programu swojego biura podróży wycieczki
dla wędkarzy morskich na terenach jeszcze dotąd nie spenetrowanych przez
turystów, a mianowicie na Wielkiej Aawicy u wybrzeży Północnej Karoliny.
- I?
- Przez ostatni tydzień dyskutowaliśmy o szczegółach.
- I wziÄ…Å‚eÅ› tÄ™ pracÄ™?
- Jeszcze nie. Mam tydzień na udzielenie definitywnej odpowiedzi. To nie
jest jedyna propozycja i jedyna możliwość pracy, jaka się aktualnie rysuje.
- 105 -
RS
- A jeśli ją przyjmiesz, to na jak długo wyjedziesz?
- Na rok. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl