[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kościół był w Boliszewie, wsi gminnej; utrzymany nadzwyczaj czysto i starannie przez dzielnego
proboszcza, robił miłe wrażenie, mimo że był bardzo skromny, niemal ubogi, jak większośd naszych
kościołów wiejskich.
Wejście panny Józefiny wywołało w kościele pewne poruszenie. Ludzie tu znali się wszyscy i każda nowa
twarz zwracała uwagę. Zaczęli więc trącad się łokciami i pytająco szeptad miedzy sobą. Ale już przy
wejściu zdążyła Sychowa szepnąd dośd głośno:
A to nauczycielkę z naszej wsi przywiozłam!
Więc zaraz między zebranym w kościele tłumem pobiegły szepty, towarzyszące pannie Józefinie
przechodzącej środkiem.
* szarwark - obowiązek dostarczania ludzi i sprzętu do robót publicznych, np. do budowy i naprawy dróg,
nakładany przez paostwo na ludnośd wiejską (zniesiony w 1958 3.), także praca w ramach tego
obowiÄ…zku.
98
O, patrzcie! Nauczycielka ze wsi Szczęśliwej! Jaka młodziutka! Dzieciuch prawie! Jak to to sobie radzi z
dziedmi? Hale! Chłopaki ponod nie chodzą do szkoły? Gdzie zaś! Wszystkie dzieci do szkoły chodzą!
Podobno uczona bardzo? A jakże! A jakże! Radio założyła. Patrzcie ino!
Do panny Józefiny dochodziły te szepty, lecz mało co z nich chwytała, gdyż myśl jej odbiegła w zupełnie
innym kierunku.
Jakże dawno nie była już w takim skromnym, wiejskim kościółku! Ostatnim razem stała w tłumie tak, jak
dziesiątki dzieciaków, trzymając się fartucha matuli, szepcąc pacierz, jak miała przykazane, lecz czarnymi,
bystrymi ślepkami wodząc ciekawie wokoło! Była taka sama, trochę dzika, nieufna i głupiutka jak te
dzieciaki przeprowadzające ją ciekawymi, przeważnie jasnymi oczami, i szepcące za swymi matkami:
O... O! Nauczycielka ze wsi Szczęśliwej!
Rozległ się dzwonek; z zakrystii wyszedł ksiądz i stanął przed ołtarzem. Kilku chłopców w białych
komeżkach klęczało na stopniach.
Panna Józefina dotarła do balustrady. Z oczami utkwionymi w obraz Matki Boskiej, wznoszący się nad
ołtarzem, zaczęła się modlid żarliwie.
Dopomóż mi, Panienko Przenajświętsza, w mej pracy nad tymi, z których wyrosłam i dla których tak
gorąco bije moje serce. Pozwól, bym wydobyła z ich dusz wszystko to dobro, które drzemie ukryte i co z
tych umęczonych pracą, znużonych ciemnotą ludzi może zrobid dzielnych, pożytecznych, świadomych
swych obowiązków obywateli kraju!
Od chwili gdy we mnie, zahukanym, głupiutkim dziecku wiejskim, obudziła się świadomośd, iż człowiek
bez wiedzy, bez nauki zginie w wielkim świecie jak igła wetknięta w stóg siana, poprzysięgłam sobie, iż
zdobędę wiedzę po to, by ją nieśd pod strzechy wiejskie, i oto, dzięki pomocy ludzi dobrych i
szlachetnych, zdołałam dojśd do wytkniętego celu. Znalazłam się między ludzmi,
6-
99
którym tak bardzo potrzebne jest światło wiedzy! Tyle, tyle tu zrobid można! Tak łatwo wyplenid zło, a
zasiad dobro, które przyniosłoby stokrotne plony! Więc pomóż mi, Wielki Boże, w mojej pracy, pomóż,
bym mogła z tej wsi, tonącej w błocie i ciemności, zrobid wieś, naprawdę Szczęśliwą!
Zagłębiona w swej modlitwie, panna Józefina nie widziała nic koło siebie i obojętne jej były ciekawe
spojrzenia, wciąż na nią zwrócone, lecz w pewnej chwili ocknęła się, usłyszawszy, jak gromadka kobiet
podchwytywała zaintonowaną piękną, podniosłą pieśo: Zwięty Boże!" Powoli przyłączały się do niej
głosy męskie, trochę zachrypłe, leniwe. Podśpiewywały i dzieciaki. Każde w swoją stronę, jak najszerzej
otwierając buzie, żeby każdy wiedział, że i one umieją śpiewad.
Aż nagle z fali surowych głosów wybił się jeden, dziecięcy, pozornie słaby, ale słodki i dzwięczny jak
srebrny dzwoneczek, trafiajÄ…cy wprost do serca.
Panna Józefina z lekka przechyliła głowę w kierunku owego głosiku i uśmiechnęła się, gdy oczy jej
napotkały miłą twarzyczkę Krysi, która, klęcząc obok starej Agnieszki, zapatrzona w jarzący się świecami
ołtarz, śpiewała razem z innymi, uchwyciwszy właściwą melodię, majestatyczną i piękną.
Kilkoro dzieci ze wsi Szczęśliwej otoczyło Krysię i śpiewało z nią razem, starając się iśd za jej głosem i w
ten sposób wytworzył się jakby mały, oddzielny chór dziecięcych głosików, za którymi powoli zdawał się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona startowa
- Dzielska Maria Hypatia z Aleksandrii
- Rainer Maria Rilke malte
- Aldiss Brian Wilson Mroczne lata śÂ›wietlne
- Morgan Sarah SśÂ‚oneczna Sycylia
- William Mark Simmons Undead 4 Dead Easy
- Wspolnik
- Sandemo Margit Saga O Czarnoksi晜źniku 05 Próba Ognia
- Ewa wzywa 07 098 Barcz Andrzej Randez vous w hotelu 'Royal
- FiaśÂ‚kowski Konrad Kosmodrom t.2
- Lisa McMann Koniec 03
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- skromny19.pev.pl