[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Prawdę mówiąc, Foote nie pamiętał, by kiedykolwiek widział Brose a, albo
kogokolwiek innego, tak zagubionego emocjonalnie. Wystraszonego. Ten projekt
specjalny musiał być rzeczywiście czymś wielkim, pomyślał Foote. Może jego celem
było całkowite i ostateczne wyeliminowanie Louisa Runcible a? Niewykluczone, że
mieliśmy być świadkami ostatniego aktu walki między Brose em a wspaniałym
konstruktorem przytułków. Walki tak szybko i tak niespodziewanie zakończonej.
Mój Boże, myślał Foote, ani ja, ani mój wysłannik po mojej rozmowie z Louisem
Runcible em w żaden sposób nie domyślaliśmy się, że przygotował on tak radykalne
i efektywne środki obrony. Louis Runcible wyglądał na nieświadomego zagrożenia,
może nawet na niezbyt zainteresowanego całą tą sprawą& W jaki sposób więc zdołał
odpowiedzieć na agresję tak szybko i tak precyzyjnie?
Poza tym Runcible nie znał właściwej przyczyny śmierci swojego pracownika,
Roberta Higa. Wyraznie dał tego świadectwo w czasie rozmowy przez wideofon.
Dlatego też, jest możliwe, zdał sobie sprawę Foote, a nawet prawdopodobne, że Hig
i Yansowiec Lindblom oraz wcześniej, Yansowiec Arlene Davidson nie działali z
polecenia Louisa Runcible a. Runcible nie wiedział nawet, dla kogo pracowali.
Louis Runcible jest chwilowo bezpieczny, ale nie zawdzięcza tego sobie, pomyślał
Foote.
Na scenę wkroczyła jakaś postać nieznana ani mnie, ani Runcible owi, ani
Brose owi. Postać ta właśnie rozpoczęła walkę o władzę.
Jakie szczęście, że wystarczy mi to, co mam, westchnął z ulgą Foote. Gdybym
zaczął kopać dołki pod innymi, tak jak starał się to zrobić Brose w swoim projekcie,
niedługo stałbym się jednocześnie myśliwym i celem.
19
Po godzinnej podróży Webster Foote dotarł na dach willi zmarłego Yansowca. Po
chwili, wraz z towarzyszącymi mu dwoma przeszkolonymi blaszakami targającymi
ciężkie walizy ze sprzętem śledczym, podążał korytarzem na najwyższe piętro
domostwa. Ujrzał smutny widok: zgraję blaszaków w pełnej gotowości, pilnujących
zamkniętych drzwi, za którymi spoczywały zwłoki ich pana, właściciela posiadłości.
Jeżeli blaszak VI generacji, pilnujący nadal domu od zewnątrz, nie mylił się, morderca
został zamknięty w pokoju, gdzie dokonano mordu.
Tak właśnie działa alarm zagrożenia życia, zreflektował się Foote. Historia
udowodniła ponad wszelką wątpliwość, że niezależnie od swojej pozycji społecznej
człowiek w żaden sposób nie może do końca zabezpieczyć się przed mordercą.
Jedna tylko rzecz jest w stanie sprawić, że przestępca dwa razy się zastanowi:
alarm, który doprowadza do zamknięcia złoczyńcy w miejscu popełnienia zbrodni. W
momencie śmierci Verne a Lindbloma zadziałał mechanizm, który doprowadził do
okrążenia mordercy. Dlatego też można było oczekiwać, tak jak czynił to blaszak VI
generacji, że kiedy Webster Foote otworzy drzwi do sypialni, ujrzy nie tylko zwłoki
(które, miał nadzieję, nie były zbytnio okaleczone), ale także uzbrojonego,
profesjonalnego mordercę, gotowego do walki o swoje życie.
Foote stanął przed zgrają blaszaków, które jak wierne psy czekały w pełnej
szacunku ciszy przed drzwiami sypialni. Rzucił do swoich dwóch pomocników:
 Broń.
Blaszaki postawiły ciężkie pakunki na ziemi, otworzyły je i czekały na dokładniejsze
instrukcje.
 Dajcie mi któryś z efemerycznych gazów paraliżujących układ nerwowy 
zdecydował Foote.  Wywołujący czasowe zaburzenia czynności układu nerwowego.
Wątpię, żeby osobnik znajdujący się wewnątrz miał przy sobie zbiornik z tlenem i
maskę.
Jeden z blaszaków posłusznie podał mu długi, obły cylinder ze skomplikowaną
nasadką.
 Dziękuję  rzucił Foote i omijając gromadę stojących w milczeniu blaszaków
Lindbloma, dotarł do zamkniętych drzwi prowadzących do sypialni.
Przykładając nasadkę cylindra do drewnianej powierzchni drzwi, które najwyrazniej
ocalały z jakiejś starej posiadłości, zadumał się przez chwilę nad ulotnością życia
ludzkiego, nad tym, jak bardzo nietrwałe jest ciało, po czym nacisnął spust.
Nasadka na cylindrze zaczęła się obracać z dużą prędkością i w jednej chwili
wywierciła w solidnych drewnianych drzwiach otwór. Następnie wpasowała się w
dziurę i wypełniając ją szczelnie, tak aby gaz nie mógł wydostać się z sypialni i [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl