[ Pobierz całość w formacie PDF ]
grudniowy świt.
Pułkownik i Basile pili w kuchni kawę.
Gdzie Oksanka?
Poszła do pracy, niewyspana z twojej winy przyciął mi Aleksander. Teraz ręce jej się
trzęsą i na pewno kogoś zarżnie.
Dowcipniś! Też nalałam sobie kawy i siadłam obok nich.
No więc tak, dzieci kochane czule zwrócił się do nas pułkownik. Narobiliście oboje
niezłego bigosu. Teraz wspólnie zastanowimy się, jak tej z przykrej sytuacji wyjść w
najmniej przykry sposób. Kto zaczyna?
Spojrzeliśmy z Basile em na siebie.
Pewnie ja westchnął Korzinkin. Daszka nie zna nawet czwartej części prawdy.
210
Rozdział 29
Basile jest człowiekiem co najmniej zamożnym. Kapitału nie dorobił się jednak sam,
odziedziczył go po krewnych, w szczególności po dziadku. Nikołaj uwielbiał wnuka i
niczego mu nie odmawiał, ten więc przyzwyczaił się, że dziadek wyciągnie go z każdej
opresji. Ożenek z Suzette dodał mu tylko pewności siebie. Suzie pochodzi z rodziny
bogatych handlarzy winem i wniosła mu w posagu spory majątek.
Przez długi czas przyjaciel, jak to się mówi, szukał własnej drogi. Ale jakoś nie mógł jej
znalezć. Próbował zająć się handlem, lecz zrobił plajtę; zaczął produkować napoje
chłodzące też mu się nie powiodło. W końcu wpadł na pomysł, że zostanie edytorem.
Prawdę mówiąc, odziedziczył tyle, że mógł żyć bez problemów, wolał jednak sam
osiągnąć sukces i zdobyć ogólny szacunek...
Branża wydawnicza, jak zresztą każda, nie zna litości dla dyletantów. Rynek jest już
dawno podzielony między potężnych rekinów tego biznesu. O tym, by wydawać rzeczy
najbardziej poczytne kryminały i romanse Korzinkin mógł tylko marzyć.
Poważni, popularni autorzy wolą mieć do czynienia z solidnymi firmami. Ale Basile owi
udało się znalezć własną niszę. Jego Głos nawiązał współpracę z radzieckimi
dysydentami, wydawał książki, które nie miały żadnych szans ukazać się w ZSRR.
Właściciel zyskał nawet sławę bojownika o prawdę i wolność. Niestety, Głos nie
przynosił dochodów, przeciwnie, same straty. Trzeba było w nieskończoność ładować
pieniądze w przedsiębiorstwo. Franki znikały jak w czarnej dziurze... Basile najpierw
strwonił swój kapitał, a potem dobrał się do pieniędzy Suzie...
Na zewnątrz wszystko wyglądało pięknie i ładnie. Korzinkin miał ogromne mieszkanie w
prestiżowej dzielnicy, dom w Nicei, samochód, służbę; Suzette nosiła drogie futra i
piękną biżuterię. W pewnej chwili jednak wydawca zrozumiał, że te pozory dostatku
wkrótce się skończą. Wypadnie wtedy sprzedać wszystko i przenieść się z żoną do
małego mieszkania w Pantin, jednej z najbiedniejszych dzielnic Paryża.
Rad nierad zwrócił się znowu do dziadka. Ku swemu zaskoczeniu, spotkał się jednak ze
stanowczÄ… odmowÄ…:
Jak nie potrafisz, nie pchaj się na afisz. Nie będę więcej wspierał twoich projektów;
pieniÄ…dze przeciekajÄ… ci przez palce. Zamknij wydawnictwo.
Ale Basile był uparty, chcąc więc wyplątać się z długów, zastawił mieszkanie. Czy trzeba
dodawać, że i ta suma przepadła bezpowrotnie?
Pewnego ranka do Basile a ktoś zadzwonił. Miły męski głos przekazał mu niezwykłą
nowinę: ma krewnych w Moskwie! Miejsce spotkania wybrali w samym centrum Paryża,
w kawiarni na Polach Elizejskich. Basile wszedł do przepełnionej sali i zaczął wodzić
wzrokiem po stolikach. Siedzący pod ścianą mężczyzna pomachał mu ręką.
Najpierw pokazał album rodzinny. Basile wyzbył się wszelkich wątpliwości, kiedy
zobaczył pierwsze zdjęcie szczupłą młodą kobietę w białej sukni i tęgiego blondyna z
pszenicznymi wąsami. Dokładnie taka sama pożółkła fotografia wisiała w sypialni
Mikołaja, Basile zaś wiedział, że przedstawia rodziców dziadka. Na kolejnych zdjęciach
ujrzał ze zdziwieniem siebie samego.
To przecież ja jako mały chłopak wykrztusił, oglądając zdjęcie, z którego patrzył nań
poważny piętnastoletni młodzieniec. Nie rozumiem tylko, komu i jakim cudem udało się
211
je zrobić?
Aleksy Nikitin zaśmiał się.
Pomyłka, ma pan przed sobą mojego siostrzeńca Timofieja, syna siostry Wiery. Ale
rzeczywiście jest szalenie do pana podobny, uderzająco. Dziedziczność ma swoje
kaprysy!
Boże! Basile klasnął w dłonie. Czemuż wcześniej się pan nie zjawił?
Aleksy westchnÄ…Å‚.
Dowiedziałem się niedawno, dopiero po śmierci dziadka.
A mnie Nikołaj zawsze mówił, że uratował się tylko on jeden; reszta podobno zginęła...
Aleksy Iwanowicz zaczął opowiadać o rodzinnych tajemnicach, o podejrzeniach Trofima,
o jego poczuciu krzywdy, o lęku, żeby nie wykryto jego szlacheckiego pochodzenia...
Basile, który całe życie mieszkał w demokratycznej Francji, kiwał tylko głową, potępiając
w duchu dziadka...
Przegadali tak kilka godzin i w końcu Aleksy wyjawił, po co przyjechał.
W Rosji jest teraz kapitalizm i można robić interesy, jakie się chce. On sam ma
wydawnictwo Zwieca , ale to tylko przykrywka. W rzeczywistości jest właścicielem
dużego biura turystycznego Albatros . Co prawda, formalnie należy ono do jego
kochanki, ale to nie ma żadnego znaczenia. Dziesiątki tras do rozmaitych krajów...
Właśnie chce otworzyć filię we Francji, ale jako cudzoziemiec będzie musiał oddać kupę
pieniędzy skarbowi Republiki. Gdyby zaś otworzył biuro na nazwisko Basile a...
Hm, biuro podróży mruknął Korzinkin. To branża gorsza nawet niż wydawnicza.
Wszystko już opanowane, splajtujemy jak nic.
Wówczas Aleksy odkrył karty. Ma agencję, ale niezwykłą. Dla bogatych, zblazowanych
klientów od dawna organizują niezwykłe, egzotyczne eskapady. Basile słuchał z
otwartymi ustami. Odpoczynek w obozie albo w więzieniu, zabawa w Robinsona
Crusoe w bezludnej okolicy, najrozmaitsze przygody seksualne... Podróże cieszą się
niezwykłą popularnością w Niemczech. Tam ma znakomite kontakty, brakuje mu ich za to
we Francji.
Nawet sobie nie wyobrażasz, jakie to pieniądze kusił Aleksy Basile a.
Ten uległ i wyraził zgodę. Po roku zapomniał o kłopotach finansowych. Nieoczekiwane
dochody tłumaczył świetnymi wynikami wydawnictwa. Zresztą i tak nie wtajemniczał
Suzie, wiedząc, że przedsięwzięcie jest nielegalne. %7łona więc nie wiedziała nic o
moskiewskich krewniakach, uważając Nikitina za partnera w interesach. Interesy szły
znakomicie, co prawda, teraz trzeba było często jezdzić do Moskwy.
Mniej więcej po roku Aleksy oświadczył, że można poszerzyć ofertę. Przywozić do
Francji inwalidów, kaleki, potworki dla zaspokojenia potrzeb ludzi o szczególnych
upodobaniach seksualnych. Basile z początku nie chciał wierzyć, że coś takiego jest
możliwe, ale zgodził się zabrać do Paryża pewną beznogą panią. Sukces przeszedł
wszelkie oczekiwania, taśma produkcyjna została więc uruchomiona. W samym centrum
wynajęto kilka mieszkań. Korzinkin jak komiwojażer tłukł się między dwiema stolicami. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona startowa
- Kronika w
- HAE HD4728 A Water Baby
- Dante Alighieri The Divine Comedy
- 011. James Luceno SokóśÂ‚ Millennium
- TSA Exercise Information System
- Michaels Leigh Sprzedaj mi marzenie
- Jamie Carie [Forgotten Castles 03] A Duke's Promise (pdf)
- King Stephen Ballada o celnym strzale
- Markiz de Sade Zbrodnie milosci
- Glen Cook Dread Empire 01 The Fire In His Hands
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pajaa1981.pev.pl