[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w oczy.
- Kłamałem. Byłem wściekły i chciałem cię zranić.
Odkrycie, kim jesteś, było dla mnie takim wstrząsem,
że nie widziałem już ciebie. Widziałem tylko Catherine
Barlow, która zrobiła ze mnie durnia. Potem przez
całe tygodnie byłem ogłupiały. Gdy odzyskałem zmysły,
nie miałem odwagi przyjść, póki nie udowodnię, że
mogę osiągnąć sukces bez Barlow Publishing.
MówiÅ‚ dokÅ‚adnie to, co powiedziaÅ‚ Luther. Po­
dziwiała mądrość ojczyma.
- Gdy odepchnęłaÅ› mnie we Frankfurcie - kon­
tynuował Miles - spadłem na dno i tkwiłem tani aż
do chwili, gdy Gail zawiadomiła mnie o wypadku.
Wtedy postanowiłem sprawić, byś mnie pokochała.
I zrobię to - przyrzekł, ujmując jej dłonie i ściskając
mocno. - Nawet jeśli zajmie mi to lata. Clive nie jest
mężczyzną dla ciebie. Ja jestem. Już raz tak myślałaś
i sprawię, że będziesz uważała tak znowu. Daj mi
szansÄ™, Cassie.
Badała wzrokiem jego twarz; kochane, mocne rysy,
ładnie wykrojone usta. które kiedyś całowały każdy
skrawek jej ciała.
- Tracisz czas, Miles.
- Nie! - Wyprostował się, wypuszczając jej dłonie.
- Póki żyję, będę próbował.
- Nie musisz próbować - złajała go. - Nigdy nie
przestałam cię kochać. I nigdy nie poszłam do łóżka
z Clivem.
- O Boże! Więc dlaczego mnie wtedy odepchnęłaś?
Cassie zawahała się, ale postanowiła być uczciwą.
- Nie ufałam ci. Sądziłam, że twoja firma nie
prosperuje tak dobrze, jak wszyscy mówią, i że ty...
- Rozumiem - przerwaÅ‚ gwaÅ‚townie i wstaÅ‚, ob­
racajÄ…c siÄ™ do niej plecami.
Minęła dłuższa chwila i Cassie ogarnął strach.
Dlaczego nie powściągnęła języka? Jeżeli on znowu
odejdzie, ona umrze.
Miles odwrócił się nagle.
- Nie mogę mieć pretensji. Zachowałem się jak
świnia, a ty myślałaś, że zrobię to jeszcze raz. Ale moja
firma pnie się szybko w górę. Aż trudno uwierzyć. Nie
jest to Barlow Publishing, ale za parę lat ci dorównam.
- Objął ją ostrożnie, przytulił mocno, po czym usiadł
i wziął ją na kolana. - Istotnie, spartaczyłem sprawy
między nami - powiedział, kryjąc twarz w jej włosach.
- Ale musisz mi uwierzyć. Nie wytrzymam dłużej.
Nie odpowiedziała. Miles, jakby świadom jej
wewnętrznego napięcia, uniósł głowę i zajrzał głęboko
w oczy.
- Musimy być uczciwi wobec siebie, Cassie. Pa­
miętaj.
- Chodzi o Sarę - wyznała. - Kiedy przestałeś ją
kochać?
- Na długo zanim poznała Davida. Ale czułem się
winny, ponieważ dla mnie rzuciła karierę, więc
odważyłem się to powiedzieć dopiero wtedy, gdy
zjawił się David.
- Niezwykle uprzejmie zapewniła mnie, że wciąż ją
kochasz - powiedziała z oburzeniem. - Nie wyobrażasz
sobie, jaka byłam zazdrosna.
- Wyobrażam. Czułem to samo z powodu Justina
i Clive'a.
- Oboje byliśmy stuknięci. - Objęła go ramieniem,
tuląc się mocniej. - Byłam strasznie nieszczęśliwa bez
ciebie, Miles. Nie chcę być znowu sama.
- I nie musisz. Jutro zdejmÄ… ci opatrunek z nosa.
Będziesz mogła polecieć do domu i ustalić datę naszego
ślubu.
Drżąc ze szczęścia, Cassie położyła mu głowę na
ramieniu.
- Nie chcę ślubu, dopóki mam spuchniętą twarz.
Dla ciebie chcę być piękną panną młodą.
- Jak długo mam czekać? - mruknął, muskając
nosem jej szyjÄ™.
- Nie chcę, byś czekał. Ale co ma jedno do drugiego?
- Szelmo jedna! WiÄ™c dlaczego tyle razy mi od­
mawiałaś?
- Przykro mi -jej głos drżał z namiętności. - Pragnę
ciÄ™, Miles.
- Więc lepiej razem wezmy zimny prysznic! Nie
odważę się zostać z tobą sam, dopóki nie zagoją się
żebra.
- A możesz mnie pocałować?
- Czemu nie?
Delikatnie odszukał wargami jej usta. Rozchyliła je
i jego język wdarł się w gorącą głębię. Piersi Cassie
nabrzmiały, brodawki naprężyły się pod miękką
tkaniną szlafroka. Czuł ich dotyk na swoim torsie.
Położyła palce na jego piersi i przesunęła w dół,
dotykając mocnego uda. Naprężyło się pod jej
dotykiem.
- PrzestaÅ„, Cassie. Nie wytrzymam dÅ‚użej. - Pod­
niósł ją i ułożył na łóżku. Potem usiadł obok.
- Porozmawiajmy. Tak będzie bezpieczniej.
Uśmiechnęła się z zadowoleniem.
- Chciałabym zamieszkać w twoim domu w Hamp-
stead i pracować tylko dorywczo.
- Nie musisz wykonywać żadnych prac domowych
kochanie. Możesz pracować na pełny etat, jeśli chcesz.
- Nie chcę. Będę zbyt zajęta wychowywaniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl