[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Sądzisz, że dam radę? Radagais, całkiem blady, wysilił się na uśmiech.
-ð Czy mam wybór? Próbuj!
Svanevit, zdenerwowana zachowaniem siostry, powiedziała ostro:
- Nie stój tak i nie becz, ty głupia kozo! Idz i przynieś gorącą wodę, do cholery!
-ð Ja? - w glosie Eufemii zadzwiÄ™czaÅ‚o takie zdumienie, że Svanevit odwróciÅ‚a siÄ™ od niej.
Teraz już nieco łagodniej zwróciła się do zaskoczonej Varvary, która nigdy wcześniej nie
słyszała Svanevit przeklinającej:
- Ty to zrób, Varvaro! Ta idiotka myśli wyłącznie o sobie!
73
Nie na długo jednak starczyło Svanevit cierpliwości. Wprost wściekła się, widząc, że
Eufemia uczepiła się ramienia Barima.
- I zostaw Barima w spokoju! Mówiłam ci to już co najmniej dziesięć razy! On nie
jest twoim mężem. Twój mąż jest śmiertelnie ranny, a ty zachowujesz się jak klacz w
okresie rui! Ach, nieważne. Idz do pokoju Radagaisa i przynieś jego skrzynkę z
lekarstwami!
Zmiertelnie urażona Eufemia skierowała w stronę mężczyzn błagalny wzrok, lecz
nie znalazła u nich zrozumienia. Ruszyła więc nadąsana na górę tak wolnym krokiem,
że Barim poprosił, aby się pospieszyła.
Prawdą było to, co powiedziała Svanevit. W ostatnim czasie Eufemia wprost
bezwstydnie, w sposób rzucający się w oczy, kokietowała trzech mężczyzn - Barima,
Kazimira i Witzlava. Najbardziej gorliwie flirtowała z Barimem, rzucając często w stronę
Svanevit pełne triumfu spojrzenia. Svanevit nie wiedziała, jak Barim na to reagował,
ponieważ najczęściej szła wtedy w swoją stronę, smutna i speszona. Wiadomo było,
że Radagaisowi nie podoba się zachowanie żony. Kiedyś nadzwyczaj radosny i
szczęśliwy, teraz wydawał się być zbity z tropu.
Nie dziwiło więc, że Svanevit straciła panowanie nad sobą. Radagais próbował chyba
coś jej powiedzieć, może w obronie swojej żony, ale brakło mu siły.
Wspólnie z Varvarą i Barimem udało się Svanevit wyciągnąć strzałę. Nikt nie spodziewał
się, że Eufemia im pomoże, ale przynajmniej przyniosła skrzynkę z lekami, robiąc z tego
prawdziwe przedstawienie. Pózniej zniknęła, mówiąc, że nie chce patrzeć na takie
obrzydliwości. Svanevit założyła opatrunek z dużych liści babki i owinęła go długimi
paskami tkaniny. Dala Radagaisowi do wypicia coś na wzmocnienie, ponieważ stracił
dużo krwi.
Wtedy to po raz pierwszy z ust Varvary padły słowa uznania:
- To ty powinnaś być panią na tym zamku!
Svanevit słyszała to już wcześniej od innych, ale mimo wszystko zaskoczył ją fakt,
że powiedziała to właśnie Varvara.
- Dziękuję - odpowiedziała z niepewnym uśmiechem. -Nie sądzę jednak, aby
Radagais zgodził się z tym. On uwielbia swoją żonę.
Mężczyzna poruszył się, jakby chciał coś wtrącić, ale zrezygnował.
Kłótliwe córki Alexandriny zeszły na dół, aby dowiedzieć się, co się dzieje.
- Och, Radagaisie, ależ wspaniale mięśnie! - westchnęła trupioblada Sofia. - Czy mogę
ich dotknąć?
-ð - Już ciÄ™ tu nie ma! - parsknęła Xenia. - Ja jestem starsza! Barim odsunÄ…Å‚ je
spokojnie, ale stanowczo. Chciały wiedzieć, co się stało, więc im to wyjaśnił.
Xenia natychmiast wygłosiła własny komentarz:
- Tak, zawsze to mówiłam, Radagaisie. Jesteś zbyt uległy dla swoich poddanych.
Teraz widzisz rezultaty.
Barim rzucił szybko:
- Gdzie jest Witzlav?
- A skąd ja mam to wiedzieć? - odparła lekko Sofia. -Przypuszczalnie jest na wieży i
załatwia tam jakąś sprawę.
Nikt nie zrozumiał odpowiedzi, z wyjątkiem Svanevit. Ach, tak, więc to
Witzlav?  Ten ładny", jak powiedziała Elisa. Hm, o ile można tego wymuskanego
Witzlava nazwać ładnym! Svanevit miała ochotę skręcić kark temu nicponiowi, ale nie
chciała zdradzać sekretu Elisy.
Chodziła na dach bawić się z nią kilka razy w tygodniu, zawsze o określonej porze.
Bertha surowo tego przestrzegała. Svanevit bywała też często w ich mieszkaniu, a
matka Elisy wyjaśniła gościowi, że czas spędzony na wieży jest dla jej córki
najważniejszą częścią dnia.
74
Svanevit zastanawiała się, czy Bertha wie o tym, co łączy Elisę z Witzlavem, czy
też może on zmusił dziewczynę do milczenia.
Nie chciała zaczyn ać ro zmo wy n a ten t em at. Nadeszła także Metchilda; ją
również zaciekawił ha- las w przedsionku.
- Zawsze to powtarzałam, Radagaisie, jesteś nieostrożny.
- On nie ma oczu na plecach, ciociu Metchildo - zauważył Barim.
Metchilda jedynie parsknęła. Radagais nic nie powiedział. Był ledwie przytomny,
gdy Svanevit z Varvarą zakładały mu czystą koszulę. Przerażona służba trzymała
się z boku. Kolacja musiała poczekać.
Barim odwrócił się do Varvary.
- A Kazimir? Gdzie on jest?
%7łelazna dama uniosła brwi. Nie była tak głupia, żeby nie zrozumieć, co kryło się za
tym pytaniem. - Oczywiście w swoim pokoju! Zejdzie na kolację.
-ð Czy byÅ‚abyÅ› tak mila i zechciaÅ‚a przyprowadzić go tutaj?
-ð OczywiÅ›cie - odpowiedziaÅ‚a chÅ‚odno Varvara. Kazimir wÅ‚aÅ›nie schodziÅ‚. Ubrany byÅ‚
lekko, tak jakby cały czas spędził w zamku.
Svanevit i Barim zaprowadzili Radagaisa do jego pokoju i wreszcie mogli
porozmawiać bez świadków.
-ð Radagaisie, skÄ…d do ciebie strzelono? - spytaÅ‚ Barim.
- Szedłem przez dziedziniec. Zrobiło się już ciemno, zapadł zmrok, na zewnątrz
nikogo. Zbliżała się pora kolacji dla służby. Psy były w środku, bo jakiś czas temu
padał deszcz. Nie widziałem żywej duszy. I wtedy poczułem uderzenie w plecy,
nagły ból, kiedy strzała przeszyła moje ciało. Więcej nie pamiętam.
-ð MiaÅ‚eÅ› niebywale szczęście. %7Å‚aden wewnÄ™trzny organ nie zostaÅ‚ uszkodzony -
powiedziała Svanevit. - Musisz jednak przez pewien czas leżeć spokojnie. Rana może
się łatwo zakazić. Chcesz, żebym ją codziennie opatrywała, czy może wolisz, aby robił to
ktoÅ› inny?
-ð Nie, ty sobie z tym dobrze radzisz. DziÄ™kujÄ™ wam! Svanevit... Uważaj na EufemiÄ™ teraz,
kiedy ja nie mogę! Ostatnio zbyt często krąży po zamku.
Widać było, że mu się to nie podoba, być może z wielu powodów.
On to wie, pomyślała Svanevit przygnębiona. Wie bardzo dobrze, że Eufemia otwarcie
flirtuje z innymi mężczyznami. Przeklęta ladacznica! Nie, tak nie można myśleć o własnej
siostrze.
-ð Svanevit, czy możesz pomóc mi poÅ›cielić łóżko Radagaisa tak, żeby byÅ‚o mu wygodnie?
- poprosił Barim.
Natychmiast zabrali się do pracy. Gdy w pewnym momencie zderzyli się, Svanevit [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl