[ Pobierz całość w formacie PDF ]
A teraz przedstawię działanie tej samej zasady w rodzinie. Podczas pewnego przyjęcia
siedziałem obok czarującej kobiety, której szóstka dzieci studiowała na takich uczelniach jak
Harvard, Stanford i Wel-lesley. Wszystkim dobrze szło. Zapytałem, w jaki sposób udało jej
się to osiągnąć.
Wszyscy pytają mnie o to samo uśmiechnęła się a tymczasem ja chyba nie
robiłam nic nadzwyczajnego. Nigdy ich nie poganiałam, żeby odrabiali lekcje, nie beształam,
gdy wracali ze szkoły ze słabymi ocenami. Wydawało się, że oni sami siebie inspirują.
Pamiętam, że pewnego dnia jedna z córek wróciła ze szkoły z gorszym świadectwem, niż
można było oczekiwać. Nic nie powiedziałam i odłożyłam świadectwo na kuchenny kredens.
Lecz kiedy wrócił do domu jej starszy brat, obejrzał świadectwo, poszedł do niej do pokoju i
solidnie nakładł jej do głowy. Nie wiem, dokładnie co powiedział, ale między innymi
przekonał ją o istnieniu pewnych norm rodzinnych, do których powinna się stosować, i dodał,
że jeśli nie będzie miała dobrych wyników, wszyscy na tym ucierpią. To przemówienie
musiało być bardzo dramatyczne, bo córka szybko poprawiła oceny. Zadzierała głowę, by
spojrzeć bratu w twarz, i kochała go tak bardzo, że gotowa była zrobić wszystko, by nie
stracić jego względów.
Tamta matka zrobiła dokładnie to, co powinien robić dobry przywódca: stworzyła w
rodzinie grupowe poczucie odpowiedzialności za doskonałość w działaniu, a potem pozwoliła
ją zachować.
JEDEN ZA WSZYSTKICH, WSZYSCY ZA JEDNEGO
W grupach, w których ludzie są mocno ze sobą zżyci, każdy wie, że przywódca na
pierwszym miejscu stawia dobro grupy. Gdy człowiek ma podjąć decyzję o przyłączeniu się
do jakiejś organizacji, zadaje sobie jedno pytanie: Czy przywódca myśli tylko o sobie i
wzbudza entuzjazm członków grupy, żeby osiągnąć własne cele, czy też chce, żeby wszyscy
czerpali korzyści?
W firmach stosujÄ…cych politykÄ™ maksymalnego zysku i minimalnej troski o ludzi,
nowi pracownicy szybko to zauważają i zaczynają sabotować poczynania zarządu, nie
mówiąc o tym, że codziennie wynoszą w kieszeniach różne dobra. Dla kontrastu powiedzmy
sobie, jak postępował Andrew Carnegie. Wyznawał on następującą zasadę: nikt nie może się
wzbogacić, jeśli jednocześnie nie pomoże wzbogacić się innym". Wychodząc z tego założenia
stworzył organizaqę, która dzięki panującym w niej stosunkom rzeczywiście uczyniła go
bogatym. Przekonując ludzi, że w ich działaniu stosuje się zasadę jeden za wszystkich,
wszyscy za jednego", można wyzwolić w nich olbrzymią energię.
Jean Riboud, prezes międzynarodowej spółki Schlumberger, uważa, że w dzisiejszym
świecie trzeba spowodować, by ludzie uwierzyli, że będą czerpać korzyści pomagając tobie".
Oczywiście takie postępowanie może się zmienić w manipulację, kiedy zaczniemy
przekonywać ludzi, że pomagają nam dla własnej korzyści, podczas gdy wcale tak nie będzie.
Z drugiej strony, jeśli wierzymy w przedsięwzięcie i pracujemy dla osiągnięcia ostatecznego
celu, jeśli chcemy dzielić się z ludzmi naszymi zyskami, to powinniśmy bez przerwy im to
powtarzać.
Ta sama zasada funkcjonuje w rodzinie. Jeśli dzieci są przekonane, że panujące w
rodzinie zasady wymyślono wyłącznie dla wygody rodziców, to nie będzie mowy o żadnej
motywacji. Córka może być zdania, że matka nalega na pewien sposób zachowania, bo nie
chce czuć się skrępowana przed znajomymi. Ale jeśli dzieci uda się przekonać, że rodzina
istnieje dla korzyści wszystkich jej członków i że ustalone zasady pozwolą wszystkim dobrze
funkcjonować - to będą okazywać tym zasadom więcej zrozumienia. Większość ludzi potrafi
tolerować silne przywództwo, nawet przywództwo autokratyczne, dopóki wiadomo, że
przywódca ma na względzie dobro ogólne.
W książce American Caesar (Amerykański Cezar) William Manchester analizuje
lojalność, jaką podczas pierwszej wojny światowej podwładni darzyli pułkownika Douglasa
MacArthura. Gdy wojna się skończyła, okazało się, że MacArthura uhonorowano siedmioma
Srebrnymi Gwiazdami, dwoma Krzyżami Zasługi i Medalem Zasługi. To zrozumiałe, że tyle
odznaczeń otrzymał dzięki własnej odwadze, ale trzeba przyznać, że zaowocowała tu również
umiejętność pozyskiwania lojalności ze strony oddziałów. Jak on tego dokonał? Oto co na ten
temat mówi William Manchester: Jeśli chodzi o wiek, był bliżej żołnierzy niż pozostali
członkowie dowództwa, dzielił trudy i niebezpieczeństwa swoich żołnierzy i okazywał im
podziw".
Ostatnie słowa są najważniejsze - Okazywał im podziw". Pomijając egocentryzm i
pewną chwiejność emocjonalną, MacArthur miał jedną niezaprzeczalną zaletę, która
dodawała żołnierzom sił: on naprawdę się o nich troszczył. W grupie o silnej motywacji
ludzie wiedzą, że przywódca jest z nimi związany emocjonalnie i że będzie wobec nich
lojalny do samego końca.
OBIETNICE
UCZCIWOZ
W Centrum Twórczego Przywództwa (Center for Creative Lea-dership) w Greensboro
w Północnej Karolinie przebadano dwudziestu jeden dyrektorów, ludzi, którzy ponieśli
porażkę. Wydawało się, że zajdą wyżej, lecz gdy osiągnęli pewien szczebel kariery, zostali
zwolnieni z pracy lub zmuszeni do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Porównano ich z
dwudziestoma innymi ludzmi, którzy doszli na sam szczyt.
Naukowcy stwierdzili, że grupy te były do siebie bardzo podobne. Każdy z badanych
odznaczał się dużą siłą i każdy miał jedną lub więcej znaczących słabości. Stąd wniosek, że
człowiek może popełniać wiele błędów, może mieć pewne słabości, a jednak osiąga sukces.
Dopiero bliższe badania wykazały, że do upadku zawsze prowadził ten sam błąd. Określono
go mianem niewybaczalnego grzechu - poderwaniem zaufania". Zaufanie znaczy tu
zgodność i przewidy-walność, coś, co się tworzy na przestrzeni czasu. Przywódca powinien
więc postępować według zasady: Zrobię dokładnie to, co mówię, i dokładnie wtedy, kiedy
obiecuję. Jeśli zmienię zamiar, powiadomię was wystarczająco wcześnie, żeby moje działania
w żaden sposób wam nie zaszkodziły".
Niektórzy z nas obiecują za dużo i zbyt wielu ludziom, a tymczasem to jest najkrótsza
droga do demoralizacji grupy. Gdy Renę McPhersona, jednego z dyrektorów w Dana
Corporation, zapytano o zródło sukcesu jego firmy, powiedział: Sposób traktowania jednego
pracownika bacznie obserwują inni. Na podstawie tych danych decydują, czy mogą zaufać
tobie i twojej firmie". Od tego nie ma żadnych wyjątków, nawet w dużych
przedsiębiorstwach. Jeden błąd natychmiast niszczy morale całej grupy. Jak mówi McPherson
-każdy przygląda się, jak traktujesz pracowników, z założeniem, że zostanie potraktowany tak
samo.
Podobnie jest w rodzinie. Jeśli ojciec obieca synowi, że kupi mu samochód, gdy ten
skończy siedemnaście lat, a potem nie dotrzyma słowa, to nie tylko niszczy zaufanie chłopca,
ale i ducha całej rodziny - przecież wszyscy jej członkowie są świadkami tej zdrady. Dlatego
musimy się starać przekonywać innych, że dotrzymamy danego słowa. W przeciwnym razie
ludzie stracÄ… entuzjazm.
Innym demoralizującym działaniem jest niesprawiedliwe rozdzielanie nagród. Wiele
badań przeprowadzono nad teorią sprawiedliwości, którą instynktownie zna każdy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona startowa
- Parsons John Magia, wolność, sztuka
- 0530. DUO Williams Cathy Kochankowie z hrabstwa Kent
- Opus Dei czy OctoPUS DEI
- Armstrong, Kelley Otherworld 6 Broken
- Hot Nights 2 Seducing the Playboy Amanda Usen
- antologia Trzynascie kotow
- Williams Bronwyn śźona dla marynarza
- Mackenzie Myrna Zakazana miśÂ‚ośÂ›ć‡
- Derr
- King Stephen Ballada o celnym strzale
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- acapella.keep.pl