[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Spokojnie! zatrzymał go Sarkissian. Wyciągnął z uchwytu mikrofon. Dowódca
zespołu numer jeden!
Ten sam technik, który ustawiał kasetę, wynurzył się z wozu i zeskoczył na
ziemię. Podbiegł do nas szybko. Doug wskazał na szeroką szafę obok stołu
sterujÄ…cego.
Kombinezon i zestaw analizatorów rzucił. Technik wyciągnął z szafy żółty
kombinezon, błyskawicznie wciągnął go na siebie, szczęknął bagnetami zatrzasku
hełmu i chwycił laskę analizatora. Zbliżył jej szyszkowatą końcówkę do płytki
testera, odczekał chwilę i popatrzył na Sarkissiana. Sprawdz wszystko
dokładnie polecił Doug.
Czekaliśmy dziesięć minut. Technik dokładnie obszedł miejsce eksperymentu,
najpierw testując glebę wokół niego. Przy trzecim obejściu zbliżył końcówkę do
przewodów, sumiennie sprawdził wszystkie zwoje i odwrócił się w naszą stronę.
Heyroud, obserwujący wyniki analizy na ekranie kompa, skinął głową. Doug machnął
dłonią. Technik wsunął końcówkę pod przewody, a potem wpełzł w ślad za nią.
Starannie przetestowawszy kasetę, wziął ją w ręce i biegiem wrócił do nas.
Heyroud niemal wydarł mu skrzynkę z rąk i wsunął do wnęki. Odczekaliśmy pół
minuty.
Tak niemal zawył Heyroud. Odwrócił się z triumfującym wyrazem twarzy.
Zobaczywszy technika, skrzywił się niecierpliwie. Dziękuję! Proszę wrócić na
miejsce oczekiwania! Oddychał szybko i przebierał palcami po swoim kikucie.
Gdy pracownik wskoczył do ciężarówki i zamknął za sobą drzwi, Yolan przeniósł
spojrzenie na nas, po kolei patrząc każdemu w oczy. Inny skład powietrza. Nie
nasze wysyczał. I zwierzę żyje... Czyli miałem rację.
Skierował na mnie palący wzrok, co gorsza, Doug i Nick zrobili to samo.
Brakowało tylko, żeby zaczęli klepać mnie po ramieniu i ściskać dłonie.
Proszę mi pokazać szczura powiedziałem. Heyroud uśmiechnął się i wyszarpnął
kasetę z wnęki. Wieko odskoczyło, z wnętrza wyjrzał spiczasty, ozdobiony długimi
wąsami pyszczek Gadgeta. Nie wyglądał staro, wskoczył zręcznie na brzeg
skrzyneczki i rozejrzał się. Chwyciłem go w dłoń i podniosłem na wysokość oczu.
Przez chwilę chyba mi się przyglądał trudno mieć pewność w przypadku istoty,
która ma oczy jak małe, czarne paciorki w każdym razie znieruchomiał, a potem
zabrał się do penetrowania wnętrza mojej dłoni i końca rękawa.
Za godzinę będę wiedział, jak on się ma naprawdę powiedział Heyroud. Ale
na pierwszy rzut oka wszystko jest w porzÄ…dku.
Chcesz go pociachać? zapytałem.
Skrzywił się i cmoknął. Gadget na chwilę zamarł i chyba znowu popatrzył mi w
oczy.
Nie można by zostawić go przy życiu? To by było świństwo: przeżył własną
śmierć po to, żeby zaraz potem umrzeć. Czułbym się, jakby ten sam los czekał i
mnie powiedziałem.
Wcale tak nie myślałem, plotłem, byle ocalić mu życie. Spróbowałem podrapać go
za uszami, ale nie bardzo mu się to spodobało. Heyroud wyciągnął dłoń i zdjął mi
go z ramienia.
Można powiedział. Pobierzemy próbki krwi, tkanek, śliny. Będzie żył
roześmiał się.
Czy ta sama instalacja będzie obsługiwała drugi przebieg? zapytał Nick.
W zasadzie tak Yolan wpuścił Gadgeta do kasety i przymknął wieczko.
Oczywiście sprawdzimy całość. Jest kilka miejsc szczególnie wrażliwych, które
trzeba będzie wymienić. Obawia się pan, że przy większym obiekcie potrzebne będą
większe moce czy coś takiego?
Tak.
Nie, to bez znaczenia. To nie jest elektromagnes. Transtime, jeśli już
działa, przeniesie zarówno atom jak i... zawahał się, szukając trafnego
przykładu ...czołg, gdyby nie był z metalu. Czekał chwilę na dalsze pytania,
a potem uruchomił mikrofon i wywołał personel. Pożegnaliśmy się i poszliśmy w
kierunku naszego samochodu.
Wybrałeś? zapytał Doug, gdy wsiedliśmy do wozu.
Tak wskazałem palcem ciemną, charakterystyczną szczelinę w skale za
trainem. Tam, tuż przy skale.
Dobrze. CoÅ› jeszcze czy wracamy?
Nic więcej nie przychodziło mi do głowy. Rozejrzałem się po okolicy. Ze
strategicznego punktu widzenia była dobra. Odludzie, ale blisko do szosy
łączącej kilka poważnych ośrodków przemysłowych.
Dobra, jedzmy...
Sarkissian wyprowadził wóz na drogę i dopiero wtedy powiedział, nie kierując
tych słów do nikogo w szczególności: [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona startowa
- Braun Lilian Jackson Kot, który... 04 Kot, który nie polubił czerwieni
- John DeChancie Castle 04 Castle War
- William Shatner Tek War 04 Tek Vengeance
- Bailey Bradford [Love in Xxchange 04] What Matters Most [TEB MM] (pdf)
- Fred Saberhagen The Book of the Gods 04 God of the Golden Fleece
- DePalo_Anna_ _Szesciu_wspanialych_04_ _Niechciana_milosc
- Alexander, Lloyd Chronicles of Prydain 04 Taran Wanderer
- Jane Lisa Smith Pamiętniki wampirów 04 Mrok
- Janrae Frank Lycan Blood 04 Kynyr's War
- Baum, L Frank Oz 30 Captain Salt in Oz
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- acapella.keep.pl