X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rza� ku doskona�oSci filozof usi�uje, ale zna to dobrze, i� by� doskona�ym nie mo�e. Którzy-
kolwiek wi�c, na b�ahych rozumu w�asnego fundamentach zasadzeni, gardz� tym, czego po-
j�� nie mog�, a Sni� twierdzi�, �e wszystko poj�li, tacy nie tylko nazwiska filozofów, ale stwo-
rzenia rozumnego niegodni.
Zadziwienie twoje, i� znalaz�eS cz�owieka m�odego, modnie ubranego, �yj�cego wygodnie,
nie gardz�cego jednak nauk� i uwagami filozofii, pochodzi z dwojakiej prewencji. Pierwsza
s�dziwemu tylko wiekowi przypisuje m�droS�, druga zbyt ogólnie definiuje narody.
Co do pierwszej, zdaje si� rzecz przyzwoita i wed�ug zwyczajnego trybu, i� poniewa� �ywoS�
pasyj nie daje miejsca zdrowej i rozs�dnej uwadze, te gdy z czasem ostygn�, otwiera si� dopiero
pole umys�om do przyzwoitego s�dzenia o rzeczach; doSwiadczenie w�asne wspiera uwagi. Rz�d,
czy towarzystwa politycznego, czy w�asnej familii, przymusza do zastanowienia si� nad ka�dym
krokiem, aby nasz b��d nam nie by� przyczyn� obelgi, nam podleg�ym okazj� zgorszenia.
St�d w starcach cierpliwoS� w szukaniu i docieczeniu przyczyn ka�dej rzeczy, ostro�noS�
w rozstrz�saniu i doSwiadczaniu, czyli si� nie pomylili, trwa�oS� w dzia�aniu tego, o czym s�
przekonani, �e dobre i sprawiedliwe. Wiek m�ody nie ma tych po�ytków, ale wnosi� st�d nie
nale�y, i�by aplikacj� nie móg� tego zyska�, co starcy wiekiem. Cz�owiek m�ody, uwa�ny,
aplikuj�cy si�, podobnym si� staje do ziemi owych krajów, gdzie �ywsze s�o�ca promienie
nie ka�� z �niwem jesieni czeka�.
Zbyt ogólne definiowanie jest prewencj� o charakterze w powszechnoSci narodów. B��d twój,
jako sam przyznajesz, wzgl�dem mnie z tego xród�a pochodzi�. PrzeSwiadczonym u siebie
b�d�c, i� ka�dy Francuz jest letkomySlny i p�ochy, ludzkoS� moj� wzgl�dem ciebie os�dzi�eS
nieuwa�n� grzecznoSci�, a mo�e i ob�ud�. Nie przecz ja temu, i� �ywoS� krwi naszej daje
pochop do takich refleksji, ale gdy te si� zap�dzaj� zbyt daleko, nie zawadzi zbyteczn� po-
rywczoS� uprzedzonej imaginacji zatrzyma�. Ta� sama �ywoS�, która bywa w jednych letko-
mySlnoSci i niestatku przyczyn�, ta, mówi�, �ywoS� rodzi w drugich uprzejmoS�, dobroczyn-
noS�, otwartoS�, �agodnoS� - cnoty istotne cywilnej wspo�ecznoSci.
GrzecznoS�, lubo sama przez si� nie mo�e iS� w komput przymiotów istotnych duszy, ta
grzecznoS� jest jednak okras� wszystkich przymiotów. Sposób dobrze czynienia uprzejmy
94
i mi�y w dwójnasób zdaje si� przymna�a� szacunek dobrodziejstwa. Wielbiemy surowoS�
dzikiej cnoty Katona, ale nas bardziej obchodzi �agodnoS� Sokratesa. Tamten z poszanowa-
niem wstr�t jakiS wznieca, ten naSladowa� i kocha� si� ka�e,
Dajmy to, i� letkoS� jest cech� w�aSciw� charakteru francuskiego - nie mo�na st�d wnosi�, i�
ka�dy Francuz jest letkomySlnym. Chciej si� tylko dobrze ludziom przypatrzy�: znajdziesz
Francuzów statecznych, Niemców trzexwych, Hiszpanów pokornych, Moskalów szczerych...
Twego narodu, nie wiem, czy to jest pochwa��, i� w�aSciwego swojego charakteru nie ma.
95
ROZDZIA� DZIEWI�TY
Na tych i podobnych dyskursach zszed� bez uprzykrzenia czas �eglugi. Wiatry s�u�y�y nam
jednostajnie; towarzystwo kapitana okr�tu i jego oficerów s�odzi�y przykroS� zwyczajn� ta-
kim przeprawom. Ca�e zgromadzenie, a �e tak rzek�, ma�a rzeczpospolita tego okr�tu, wszy-
scy wspólnie uj�ci �askawym i uprzejmym obchodzeniem wodza swojego, �yli w zgodzie
przyk�adnej i odbywali z ochot� pracowite obowi�zki swojego stanu.
Po kilku niedzielach �eglugi, omin�wszy Wyspy Kanaryjskie, weszliSmy w cieSnin� Gibral-
taru. Pierwszy widok brzegów europejskich niewypowiedzian� nape�ni� mnie radoSci�. Czu�y
na wszystkie wzruszenia moje kapitan wchodzi� w uczestnictwo tego ukontentowania, da� mi
jednak nieznacznie do wyrozumienia, jak jest rzecz po�yteczna nie da� si� zbytecznie uwo-
dzi� pasjom; doda� i to i� ci�sza rzecz umie� wytrzyma� pomySlnoS� nixli nieszcz�Scie.
Pyta� si� mnie na koniec, jakie by�y moje zamys�y, skoro zawiniemy do portu w Kadyksie. Odpo-
wiedzia�em, i� chcia�em tylko przejecha� Hiszpani�, w Francji ma�o co zabawi�, a jak najspiesz-
niej do ojczyzny mojej powróci�. Ofiarowa� mi si� by� towarzyszem podró�y do samego Pary�a.
Niesko�czenie by�em ukontentowany z tego oSwiadczenia i zobaczywszy niektóre ciekawoSci
miasta Kadyks, gdySmy ju� wszystko przygotowali do podró�y Rródziemnym Morzem zmierza-
j�c ku Marsylii, nag�e rozkazy przymusi�y margrabiego odmieni� przedsi�wzi�cie. Odebra� albo-
wiem ordynans zawiex� b�d�cego ju� w Kadyks konsula francuskiego do Smyrny; �e zaS czas tej
podró�y by� przepisany, nie móg� nawet do Marsylii wyboczy�, �eby mnie tam wysadzi�.
Po�egnanie nasze wielce by�o smutne, ile �em przewidzie� nie móg�, kiedybySmy si� znowu
zobaczy� mogli. Rozstanie to bolesne przywiod�o mnie do prowadzenia przez kilka czasów
pustelniczego prawie �ycia. Nikomu nie znajomy, nie chcia�em si� z nikim pozna�, lubo spo-
sobnoS� mia�em do tego mieszkaj�c w najprzedniejszej austerii miasta. Chodzi�em do sto�u,
gdzie tak cudzoziemcy, jako i domowi jadali razem, a tymczasem weksle wszystkie pos�a�em
do Pary�a i za rad� margrabiego z�o�y�em u jednego z najs�awniejszych bankierów. Chc�c zaS
za przybyciem do Pary�a d�ugi uspokoi�, zmySli�em sobie nazwisko barona de Graumsdorff,
�eby dowiedziawszy si� o dojSciu wekslów pod pierwszym imieniem nie przyaresztowali je
w niebytnoSci mojej.
Mimo zbawienne przestrogi mojego przyjaciela nie mog�em si� w tym przezwyci�y�, �ebym
nie powstawa� w konwersacji przeciw zdro�noSciom narodów europejskich,, nie zgadzaj�cych
si� w niczym z ow� cnotliw� prostot� Nipuanów. S�uchali tych powieSci z wi�kszym jeszcze
zadziwieniem ni� ciekawoSci� sto�ownicy. Sposób odzie�y mojej zarywaj�cej nieco mody
nipua�skiej, uk�ony tylko od r�ki, bez zdj�cia kapelusza, szczeroS� zbyt otwarta, wszystko
to, jakem uwa�a�, zbyt wielk� czyni�o impresj� w tych, którzy mnie s�uchali. Gdym zaS
o Amerykanach mówi� i rozwodzi� si� szeroce nad okrucie�stwem prze�o�onych, sz�y im
w niesmak dyskursa moje.
96
Ju�em trzeci tydzie� mieszkania mojego w tym mieScie ko�czy�, gdy powracaj�c z wieczor-
nej przechadzki, w bramie otoczyli mnie �o�nierze; gwa�tem bro� z r�ku wydar�szy wsadzili
mnie w kryt� kolask� i noc� zaprowadzili do zamku nad morzem, o mil kilka od miasta. Sie-
dzia�em tam z wielk� niewygod� blisko dwóch miesi�cy, nie mog�c do nikogo s�owa prze-
mówi�. Ten, który mi jeS� raz na dzie� przynosi�, posta� mia� jakby umySlnie dla stra�nika
katuszy sporz�dzon�. Wszystkie pytania moje zbywa� milczeniem i jedyne s�owo, które co
dzie� z ust jego wychodzi�o, by�o przy zamykaniu drzwi na noc : adios.
Po wysz�ych kilku niedzielach wzi�to mnie z wielkim. milczeniem z tego miejsca, wsadzono
w powóz podobny pierwszemu i tym sposobem po kilku dni nocnej zaw�dy podró�y przyje-
cha�em do miasta wielkiego, o którym dowiedzia�em si� potem, �e by�a Sewilia. Do lepszego
i wygodniejszego ni� przedtem wsadzony by�em wi�zienia; stra�nik, stary, wysch�y, wysoki,
ponury, nawet mi adios nie powiedzia� i doS� mizernie, najwi�cej cebul�, cz�stowany, bez
ksi��ek, pióra, papieru i ka�amarza przesiedzia�em miesi�cy cztery w izbie, której szczup�e
okienko wy�ej by�o nierównie od mojej g�owy; a cho�by i przez nie patrze� mo�na by�o, nic [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl





  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.