[ Pobierz całość w formacie PDF ]

było...
288
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Wspaniałe?- przynaglił jej odpowiedz, naciągając kołdrę na ich
zmęczone i spotniałe ciała.
- Tak. To też...
- Bolesne?
- Och, nie! To było..
- Warte powtórzenia.
Kathleen uśmiechnęła się i przywarła ustami do zroszonego
słonawym potem torsu męża.
- No, cóż. Nigdy, nie uważałam, że jestem zachłanna, ale..,
Rogan roześmiał się serdecznie, Nigdy w życiu nie przyszłoby
mu na myśl nazwać zachłanną tę cudowną istotę, którą poślubił
niecałe pół roku temu.
- Niestety, trafiłaś za to na zachłannego mężczyznę, Kathy.
Musimy się chyba jakoś w tej sprawie dogadać, ale zaznaczam, że
chcę się z tobą kochać co najmniej kilka razy dziennie.
- Czyżby? Rogan, nawet jeślibyśmy tego bardzo chcieli, jest to
niewykonalne. %7łony marynarzy na ogół spędzają dni w samotności.
- Jeżeli łudziłaś się nadzieją, że zostawię cię samą, żebyś mogła
sobie na ten temat poplotkować z kumoszkami, to srogo się zawiodłaś,
Różyczko. Coś mi się wydaje, że ów marynarz, którego masz przed
sobą, zapragnął wreszcie mieć przy swoim boku kobietę. Co byś na to
powiedziała, gdybym zaproponował ci podróżowanie ze mną?
- A co z kurczętami?
- Oddamy je Amosowi.
- A kot?
289
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Utopimy żebraka.
Kathleen roześmiała się radośnie.
- W takim razie nie widzę przeciwwskazań, pod warunkiem, że
naprawdÄ™ mnie pragniesz.
Rogan nachylił się nad żoną, zdmuchnął płomień w lampie i na
nowo zaczął miłosną grę.
- Pozwól, że cię o tym przekonam, najdroższa. I stało się.
Koniec
290
Anula
ous
l
a
and
c
s [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qus.htw.pl